Miroslav Covilo wciąż niezdolny do gry

Choć [tag=45160]Miroslav Covilo[/tag] w kończącym się tygodniu trenował na pełnych obrotach z drużyną, jego występ w sobotnim meczu 15. kolejki T-ME z PGE GKS Bełchatów jest praktycznie wykluczony.

28-letni Serb po raz ostatni pojawił się na boiskach T-ME 28 września w 188. derbach Krakowa, w których zapewnił Pasom zwycięstwo 1:0. W kolejnych meczach z Lechią Gdańsk, Ruchem Chorzów, Pogonią Szczecin i Zawiszą Bydgoszcz pauzował z powodu kontuzji mięśnia przywodziciela. Podczas tego ostatniego spotkaniach co prawda siedział na ławce rezerwowych, ale trener Robert Podoliński nie zdecydował się na skorzystanie z jego usług.
[ad=rectangle]

W kończącym się tygodniu rosły pomocnik trenował na pełnych obrotach z drużyną, ale jego powrót na ligowe boiska najpewniej znów zostanie odłożony w czasie. Przywodziciel wciąż doskwiera 28-latkowi, który pierwotnie miał być gotowy do gry po październikowej przerwie reprezentacyjnej, ale najprawdopodobniej zbyt wcześnie rozpoczął zajęcia na siłowni.

- Chciałbym mieć w końcu informacje, że mam wszystkich piłkarzy do swojej dyspozycji i że jedziemy w najmocniejszym zestawieniu, ale mamy nieco problemów zdrowotnych. Miro Covilo wciąż nie jest przygotowany do gry na sto procent. Mieliśmy trochę problemów z diagnostyką i wyborem leczenie, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze - mówi trener Podoliński.

To nie koniec kłopotów Cracovii. Od dłuższego czasu nie do dyspozycji Podolińskiego są Mateusz Cetnarski (choroba) i Dawid Nowak (zawieszenie), a do tego problem ze zdrowiem ma Paweł Jaroszyński, który zdaniem trenera nie ma sił na grę w pełnym wymiarze czasowym: - Co chwilę coś nowego się pojawia... Czekamy na wyniki badań krwi. Chcemy wiedzieć, co się dzieje. Może będzie jakiś prosty sposób na zaradzenie tej niemocy fizycznej.

Komentarze (0)