Słowak odejdzie z Sandecji Nowy Sącz

Robert Cicman nie dostanie propozycji przedłużenia kontraktu. Umowa kończy się w tym roku, więc 30-letni stoper zakończy swoją niespełna roczną przygodę z biało-czarnymi.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
O decyzji klubu poinformował na Twitterze rzecznik prasowy Michał Śmierciak. Można było się spodziewać takiego ruchu, bo Słowak od kilku meczów nie dostawał szans na grę. W odstawkę poszedł, gdy drużynę Sandecji przejął trener Piotr Stach.
Robert Cicman nie znalazł się w kadrze na pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca z Pogonią Siedlce. We wszystkich wcześniejszych spotkaniach obecnego sezonu nie opuścił ani minuty.

- Skład jest tak wyrównany, że musi walczyć o swoje miejsce w składzie. To jest zdrowa rywalizacja, dla mnie będą grać najlepsi zawodnicy, będący w danym momencie najlepiej przygotowani do gry. Robert nie jest absolutnie odstawiony na boczny tor, po prostu uznałem, że w tych trzech dniach lepiej zaprezentowali się inni zawodnicy - mówił wtedy Stach.

Jak się później okazało, był to początek końca Cicmana w Sandecji, bo na zapleczu ekstraklasy już nie zagrał. Obrońca dołączył do zespołu na początku tego roku za kadencji trenera Ryszarda Kuźmy. W biało-czarnych barwach 21 razy wybiegał na boiska podczas rozgrywek pierwszoligowych i Pucharu Polski. Tylko raz został zdjęty z boiska przed końcowym gwizdkiem.

W przeszłości ten zawodnik grał w słowackiej i czeskiej ekstraklasie w zespołach MFK Koszyce, Slavia Praga i FC Nitra. Zaliczył tez 4 mecze w eliminacjach do Ligi Europejskiej.

Rezygnacja z usług Roberta Cicmana to dobry ruch Sandecji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×