Bohater Zagłębia Sosnowiec: Musimy podnieść się z przysłowiowych zgliszczy

O młodym napastniku Zagłębia Sosnowiec zrobiło się ostatnio bardzo głośno po tym jak uratował życie pracownikowi klubu. Jednak skromny Jakub Arak na pierwszym planie wciąż stawia dobro drużyny.

Jakub Arak reprezentuje barwy sosnowieckiego Zagłębia na zasadzie wypożyczenia z Legii Warszawa. Od samego początku napastnik wykazuje się spokojem, skromnością oraz zimną krwią, którą potrafi zachować w najtrudniejszych momentach zarówno na boisku, jak i w życiu codziennym. O 19-letnim piłkarzu cała Polska usłyszała dzięki bohaterskiemu wyczynowi, który miał miejsce na początku gry Araka dla Zagłębia - napastnik uratował wtedy życie jednemu z pracowników Kompleksu Piłkarskiego przy ulicy Kresowej.
[ad=rectangle]
Na co dzień skromny zawodnik nie chciał, by jego bohaterskie zachowanie zostało nagłośnione, lecz po pewnym czasie tak się właśnie stało. Mimo to Jakub Arak nadal pozostał skromnym piłkarzem, który aktualnie skupia się na powrocie do wyjściowej jedenastki Zagłębie Sosnowiec. - Nie ukrywam, że ciężko pracuję na treningach, aby jak najszybciej wrócić do wyjściowego składu, ale to od trenera zależy czy dostanę taką szansę - zaznaczył.

Podopieczni Mirosława Smyły mają na swoim koncie dziewięć meczów bez porażki, lecz w trakcie tej serii odnieśli tylko cztery zwycięstwa, a w pozostałych spotkaniach musieli podzielić się punktami z przeciwnikami. - Nasze morale na pewno nie zostało podniesione przez remisy, które padły w ostatnich meczach. Musimy podnieść się z przysłowiowych zgliszczy i w Niepołomicach zagrać swoje, to, co potrafimy. Mamy ogromny potencjał i wierzę w to, że po dobrej grze wygramy z Puszczą - przyznał.

W bramkowych sytuacjach Jakub Arak nie raz wykazywał się opanowaniem, co pomogło mu w zdobyciu siedmiu goli, dzięki czemu jest wiceliderem klasyfikacji najlepszych strzelców II ligi. Do końca bieżącego roku sosnowiczanie rozegrają jeszcze trzy spotkania, w tym dwa awansem z rundy wiosennej, w których napastnik może mieć szansę zaokrąglić swój bramkowy wynik do dziesięciu. - Nigdy nie stawiam sobie jakiś konkretnych liczb przed sezonem, przed meczami, zawsze chcę dać z siebie wszystko. Jeśli strzeliłbym trzy bramki, to czemu nie cztery? Ale najważniejsze są zwycięstwa zespołu, drużyna jest na pierwszym planie. Liczy się, żeby cały zespół punktował i abyśmy zimę spędzili na zielonym miejscu - podkreślił.

W najbliższym spotkaniu Zagłębie zmierzy się na wyjeździe z Puszczą Niepołomice, która plasuje się w strefie spadkowej, zajmując 15. miejsce w ligowej tabeli. Spotkanie zostało zaplanowane na sobotę 15 listopada i rozpocznie się o godzinie 12.

Komentarze (1)
avatar
Ekscentryczny Józef
14.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bonusa BGC się nasłuchał.