1 
Wspomniana we wprowadzeniu fatalna seria łódzkiego zespołu spędza sen z powiek wszystkim przy Piłsudskiego. Ostatni raz czerwono-biało-czerwoni zdobyli punkty u siebie 28 maja 2014 roku, kiedy grali jeszcze w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy, pokonując Piasta Gliwice 2:1. W obecnym sezonie bilans gier na własnym obiekcie wygląda dla Widzewa tragicznie - 0 zwycięstw, 5 remisów i 3 porażki. Dodając do tego podobnie fatalną historię spotkań wyjazdowych, nic dziwnego, że łodzianie od dłuższego czasu okupują ostatnie miejsce, tracąc do bezpiecznej strefy aż 10 punktów, czyli więcej niż... sami zdobyli dotychczas.
[ad=rectangle]
Wszystkie "oczka" widzewiacy zdobyli za kadencji Włodzimierza Tylaka, który od 10. kolejki nie jest już trenerem czerwono-biało-czerwonych. Schedę po nim przejął Rafał Pawlak. Obecny szkoleniowiec łodzian poprowadził pierwszy zespół w sześciu spotkaniach - wszystkie zakończyły się porażkami. Jeżeli Widzew przegra kolejny mecz, będzie mieć na koncie aż osiem porażek z rzędu (jedna z nich jeszcze za kadencji Tylaka), a sam Pawlak legitymować się będzie w obecnym sezonie bilansem 0-0-7. Minimalnie lepiej wygląda całościowa historia meczów prowadzonych przez byłego piłkarza Widzewa, który był trenerem przy Piłsudskiego także jesienią zeszłego roku, ale wciąż nie daje powodów do dumy - 2-1-15. W ostatnim ligowym spotkaniu łodzianie ulegli w Głogowie Chrobremu 2:3. Jesienią Widzew przegrał wszystkie spotkania z beniaminkami I ligi.
Sobotni goście, podobnie jak gospodarze, zapowiadali na początku sezonu walkę o awans do ekstraklasy. W przeciwieństwie do łódzkiego klubu realizacja planu idzie im znacznie lepiej. Grudziądzanie zajmują aktualnie czwartą lokatę z zaledwie dwupunktową stratą do miejsca premiowanego wywalczeniem prawa do gry w T-Mobile Ekstraklasie. Radość z dobrych rezultatów zmąciła nieco ostatnia wyraźna porażka na własnym stadionie z Arką Gdynia 0:3. Biało-zieloni zaprzepaścili tym samym szansę wskoczenia na drugie miejsce, a dodatkowo dali się wyprzedzić Wiśle Płock.
W szeregach gospodarzy na boisko nie wybiegnie Dimitrije Injac. Serb naciągnął mięsień przywodziciela. Wielkim nieobecnym po stronie podopiecznych Dariusza Kubickiego będzie z kolei były widzewiak, Marcin Kaczmarek, który musi pauzować za kartki. Oprócz niego do Łodzi nie przyjechał z tego samego powodu jeszcze Milan Andjelković. Ponadto, szkoleniowiec grudziądzkiego zespołu postanowił nie brać do autokaru Michała Wróbla oraz Adriana Bielawskiego.
Sobotnie starcie to pierwszy mecz o punkty pomiędzy Widzewem a Olimpią w historii polskiej piłki. Czy któraś z wymienionych drużyn otworzy ten rozdział zwycięstwem? Czy licznik porażek z rzędu Widzewa zatrzyma się po meczu z biało-zielonymi? A może podopieczni Dariusza Kubickiego przypuszczą skuteczny atak na miejsce premiowane awansem? Początek spotkania o 13:30 - na tą godzinę zapraszamy również na relację live, którą przeprowadzimy ze stadionu.
Widzew Łódź - Olimpia Grudziądz / sob. 15.11.2014 godz. 13:30
Przewidywane składy:
Widzew: Dino Hamzić - Rafał Augustyniak, Krystian Nowak, Marcin Kozłowski - Damian Warchoł, Maksymilian Rozwandowicz, Piotr Mroziński - Jakub Czapliński, Bartłomiej Kasprzak, Mateusz Janiec - Damian Warchoł - Veljko Batrović.
Olimpia: Łukasz Sapela - Bartosz Jaroch, Michał Łabędzki, Michal Piter-Bucko, Marcin Woźniak - Marcin Smoliński, Dariusz Kłus, Denis Popović, Marcin Rogalski, Robert Szczot - Arkadiusz Aleksander.
Zamów relację z meczu Widzew Łódź - Olimpia Grudziądz
Wyślij SMS o treści PILKA.OLIMPIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 z VAT
Zamów wynik meczu Widzew Łódź - Olimpia Grudziądz
Wyślij SMS o treści PILKA.OLIMPIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 z VAT
Kto wygra w sobotę przy Piłsudskiego? 
