Reprezentacja Niemiec 14 października zmierzyła się z Irlandią, a kolejny mecz o punkty w eliminacjach Euro 2016 z zespołem walczącym o awans do turnieju, który odbędzie się we Francji, rozegra dopiero 4 września przyszłego roku z Polską. Przez blisko jedenaście miesięcy dla kadry Joachima Loewa zaplanowano bowiem jedynie spotkania z Gibraltarem oraz Gruzją.
[ad=rectangle]
W piątek mistrzowie świata zmierzyli się z kadrą Allena Buli. Jedna z najsłabszych reprezentacji od pierwszego gwizdka skoncentrowała się jedynie na przeszkadzaniu faworytowi, broniła się dziesięcioma zawodnikami i przez cały mecz wyprowadziła tylko kilka kontrataków. To nie przypadło do gustu Thomasowi Muellerowi.
- Patrzę w terminarz eliminacji i wiem, że takie mecze po prostu są mi niepotrzebne. Rozgrywanie tego typu spotkań nie sprawia przyjemności zawodnikom i nie jest również atrakcyjne dla kibiców. Mam poważne wątpliwości, czy kalendarz zawodowych piłkarzy powinien być wypełnionymi takimi pojedynkami - zastanawiał się po końcowym gwizdku autor dwóch goli dla Die Mannschaft.
Gibraltarczycy w Norymberdze nie zaprezentowali dużych umiejętności piłkarskich, ale osiągnęli przyzwoity wynik, przegrywając 0:4. - Zamknęliśmy usta tym, którzy próbowali twierdzić, że nie zasłużyliśmy, by rozgrywać takie mecze. Teraz możemy spokojnie wrócić do naszego normalnego życia - stwierdził Bula na łamach Bildu.
Odnotujmy, że piątkowy występ był dla Thomasa Muellera już 52. w bieżącym roku. O ile zagra w pozostałych zaplanowanych na 2014 roku pojedynkach, jego bilans zamknie się na 60 spotkaniach, co oznacza konieczność wybiegania na boisko średnio co sześć dni!
{"id":"","title":""}
Źródło: DE RTL TV/x-news
Thomas był mocnym punktem swojej drużyny na Mistrzostwach Świata, nie można odmówić mu klasy sportowej, ale jako człowiekowi - jak najbardziej.
Bardzi Czytaj całość