Po zwycięstwie nad Gruzją reprezentacja Polski jest liderem swojej grupy eliminacji do Euro 2016. Biało-czerwoni w tym roku spotkań o punkty już rozgrywać nie będą, ale we wtorek w towarzyskim meczu zmierzą się jeszcze we Wrocławiu ze Szwajcarią. - Dla nas też to bardzo ważne spotkanie. To prestiżowy mecz, na pewno przyjdzie spora liczba publiczności - mówi asystent Adama Nawałki, Bogdan Zając.
[ad=rectangle]
Spotkania nie może się też doczekać Sebastian Mila, zawodnik miejscowego Śląska Wrocław. - To jest fantastycznie uczucie, móc wrócić do miasta, gdzie spędziłem już tyle lat grając w Śląsku. Mam ogromne szczęście, że mogę teraz tu być i we wtorek będę miał okazję wystąpić w spotkaniu - podkreśla pomocnik.
Na razie na tę potyczkę sprzedano blisko 30 tysięcy biletów. - Informacja jaką mam z piątkowego popołudnia jest taka, że było 28,5 tysiąca sprzedanych biletów. Po meczu z Gruzją, po zwycięstwie, kiedy kibice mieli okazję zobaczyć, że warto dopingować reprezentację na żywo ze stadionu, bo prezentuje fajną piłkę, wygrywa mecze, liczymy że w ostatnich dniach, które zostały do wtorku, do dnia meczu ze Szwajcarią, te bilety jeszcze będą chętnie kupowane i ponad 30 tysięcy ludzi, a może i komplet widzów pojawi się na meczu Polska - Szwajcaria - informuje Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Bilety można kupować nawet w dniu meczu. Każdy w domu przez internet może to zrobić, wydrukować sobie bilet we własnym zakresie. To też jest takie ułatwienie. Zachęcamy kibiców. Bilety są też w przystępnych cenach. Czekamy na nich i chcemy zakończyć ten rok zwycięstwem - dodaje.
Wtorkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45. Bramy stadionu zostaną otwarte trzy godziny przed meczem, czyli o 17:45.