Marco Paixao to najskuteczniejszy zawodnik wrocławskiej drużyny i wicekról król strzelców minionego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. W rozgrywkach 2013/2014 zdobył w sumie 27 bramek w 44 występach we wszystkich rozgrywkach. To 42 procent całego dorobku wrocławian w minionym sezonie. Latem piłkarz nabawił się jednak poważnej kontuzji pęknięcia kości strzałkowej lewej nogi, konieczna była operacja, a potem długa rehabilitacja.
[ad=rectangle]
Jakiś czas temu Portugalczyk wrócił do treningów z pierwszym zespołem Śląska Wrocław. Sam mówił, że jeszcze w tym roku chciałby zagrać w spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce rywalizacja toczyć się będzie do połowy grudnia. Śląsk ostatni mecz rozegra 12 grudnia z PGE GKS-em Bełchatów. Optymizm Paixao co do występów na boisku studzi jednak Tadeusz Pawłowski.
- W czwartek w rozruchu normalnie brał udział w grze - normalnie grał pierwszy raz. Mogę powiedzieć nawet, że była ostra walka, bo zawodnicy każdą taką gierkę traktują poważnie i chcą wygrać z czego się cieszymy. Mieliśmy rozmowę. Najważniejsza rzecz, to żadnego ryzyka. Musi być zdrowy. Po drugie, uważam że będzie ciężko, bo by było za duże ryzyko, a żeby pokazał pełnię swoich umiejętności, będzie potrzebował pięciu, sześciu meczów. Uważam, że dla niego będzie najważniejszy okres przygotowawczy. Osobiście nie planuję, żeby on zagrał w tym roku - powiedział szkoleniowiec WKS-u.