Kolejny finansowy problem Wisły Kraków

Pogłębiają się finansowe problemy Wisły Kraków. Biała Gwiazda przegrała w Sądzie Polubownym proces z Adamem Mandziarą, któremu musi wypłacić ponad 720 tys. euro, a to nie koniec jej kłopotów.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Na początku listopada prezes Wisły Ludwik Miętta-Mikołajewicz zdradził, że dług Wisły wynosi ok. 12 mln zł, a do końca grudnia krakowski klub musi znaleźć 1,1 mln zł na spłatę zobowiązań, by sezon 2015/2016 zaczynać nie z minus trzema, a z minus jednym punktem.
Zamiast jednak topnieć, to dług Białej Gwiazdy się powiększa. Klub przegrał przed Sądem Polubownym proces z menedżerem Adamem Mandziarą i musi mu zapłacić ponad 720 tys. euro (czyli ok. 3 mln zł). To należność (plus odsetki) za usługi konsultingowe, które Mandziara świadczył Wiśle w latach 2001-2005 między innymi przy okazji transferów Kamila Kosowskiego do 1.FC Kaiserslautern i Macieja Żurawskiego do Celtiku Glasgow oraz Jakuba Błaszczykowskiego z KS-u Częstochowa do Wisły.

Marnym, ale jednak pocieszeniem dla klubu z Reymonta 22 jest to, że będzie musiał znaleźć nie 720 tys. euro, a "jedynie" 420 tys. euro. Już w 2012 roku UEFA zamroziła bowiem mu wypłatę 300 tys. euro za udział w europejskich pucharach właśnie na poczet spłaty zobowiązań wobec Mandziary. To jednak nie koniec roszczeń menedżera, który dziś jest prokurentem Lechii Gdańsk, wobec Wisły. W toku są trzy kolejne sprawy, których finał najprawdopodobniej będzie równie nieszczęśliwy dla Wisły, a mowa o kwocie 300 tys. euro plus odsetki.

Bogusławowi Cupiałowi grozi 10 lat więzienia!

"Sprawa Mandziary" będzie gwoździem do trumny Wisły Kraków?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×