Franciszek Smuda: Ja przez nich trafię do Kobierzyna!

- Przez Guerriera i Sarkiego trafię do Kobierzyna! - rwie włosy z głowy trener Wisły Kraków, Franciszek Smuda, mając na myśli... szpital psychiatryczny w tej podkrakowskiej miejscowości.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
W meczu 16. kolejki T-ME Biała Gwiazda pokonała Górnik Łęczna 2:0, dzięki czemu wskoczyła na pozycję wicelidera tabeli, ale zwycięstwo nie przyszło jej łatwo. - Tak jak mówiłem, Górnik to nie był łatwy przeciwnik. Wszyscy myśleliśmy, że będą nas atakowali jak w innych wyjazdowych meczach, ale niestety oni dobrze się organizowali i mocno utrudniali nam zdobywanie bramek - mówi "Franz".
Jedną z bramek dla Wisły zdobył wprowadzony w miejsce kontuzjowanego Semira Stilicia Emmanuel Sarki. Nigeryjczyk trafił do siatki Górnika w 93. minucie gry, przyciskając pieczęć do zwycięstwa krakowian, ale wcześniej raził nieporadnością. Zresztą podobnie jak inny zmiennik - Donald Guerrier.

- Sarki z Guerrierem czasami doprowadzają mnie do takiego stanu, że myślę, że za chwilę trafię do Kobierzyna! - mówi Smuda i dodaje: - Sam Sarki mógł strzelić ze trzy gole, ale jego mózg jest taki, że czasem podejmuje złe decyzje. To są tacy zawodnicy, że cały czas muszę pracować nad zmianą ich gry.

Franciszek Smuda: Spodziewaliśmy się, że Górnik zagra inaczej Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×