Jak nie z Widzewem Łódź, to z kim? Takie przeświadczenie mają przed zakończeniem jesieni w Ząbkach tamtejsi kibice. Dolcan Ząbki podejmuje outsidera pierwszej ligi i nie można sobie wyobrazić lepszej okazji do odniesienia drugiego zwycięstwa na własnym stadionie.
Czterokrotni mistrzowie Polski mieli walczyć o szybki powrót do ekstraklasy, jednak przeżywają wielki kryzys i dużo bliżej im do spadku niż awansu. Teoretycznie Dolcan, brązowy medalista poprzedniej edycji pierwszej ligi, powinien bez problemu zaksięgować trzy punkty. Problem w tym, że zespół trenera Marcina Sasala ostatnio też ma słabą passę.
[ad=rectangle]
"Duma warszawskiego przedmieścia" aż 11 razy dzieliła się punktami z rywalami i słusznie zyskała miano "króla remisów". W pierwszej części rundy ząbkowianie remisowali u siebie i od czasu do czasu zwyciężali na wyjeździe, co pozwalało im lokować się w górnej części tabeli. Kiedy w 88. minucie meczu ze Stomilem Olsztyn w 15. kolejce prowadzili 2:0, byli już niemal w czołówce. W dość dziecinny sposób dali sobie wyrwać zwycięstwo, tydzień później w starciu z Sandecją Nowy Sącz też było 2:2 po golu straconym w ostatnich sekundach. Tak zaczęła się kiepska passa Dolcanu, jej kontynuacją były dwie kolejne porażki z GKS-em Tychy 0:1 i Arką Gdynia 1:2 (gdzie po raz kolejny strata decydującej bramki nastąpiła w ostatnich minutach).
Nagle okazuje się, że Dolcan ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą barażową. Musi więc koniecznie wygrać z Widzewem, aby w miarę spokojnie przepracować zimę i nie martwić się zbytnio walką o utrzymanie.
Ząbkowanie grają o spokój, Widzew o przedłużenie wątłej nadziei na pozostanie na zapleczu ekstraklasy. Łodzianie mają na koncie zaledwie 9 punktów i jeśli znowu przegrają, jedną nogą będą w drugiej lidze. Do utrzymania potrzeba zazwyczaj około 40 punktów, więc Widzew musiałby na wiosnę punktować na poziomie zespołu walczącego o ekstraklasę. Misja praktycznie niemożliwa.
Trener Marcin Sasal będzie musiał sobie poradzić bez swojego podstawowego obrońcy Piotra Klepczarka, który do tej pory nie opuścił ani minuty w lidze i dwóch meczach pucharowych. Teraz do absencji zmusza go czwarta żółta kartka. Dużo większe problemy ma ze składem trener Rafał Pawlak, który nie może skorzystać z kontuzjowanych Mateusza Brozia, Cristiana Tomasa del Toro, Wołodymyra Pidwirnyja, Piotra Mrozińskiego i Dimitrije Injaca.
Zdecydowanym faworytem spotkania jest Dolcan. Gospodarze chcą poprawić sobie nastroje przez przerwą zimową i przypieczętują smutny los Widzewa jako czerwonej latarni pierwszej ligi.
Dolcan Ząbki - Widzew Łódź / ndz. 30.11.2014, godz. 12:15
Przewidywane składy:
Dolcan: Rafał Leszczyński - Mateusz Cichocki, Rafał Zembrowski, Julien Tadrowski - Szymon Matuszek, Adrian Łuszkiewicz - Rafał Grzelak, Grzegorz Piesio, Paweł Tarnowski - Kamil Mazek - Tomasz Chałas.
Widzew: Maciej Krakowiak - Marcin Kozłowski, Krystian Nowak, Rafał Augustyniak, Michał Sołtysik - Maksymilian Rozwandowicz, Damian Warchoł - Veljko Batrović, Jakub Czapliński, Mateusz Janiec - Mariusz Rybicki.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Zamów relację z meczu Dolcan Ząbki - Widzew Łódź
Wyślij SMS o treści PILKA.WIDZEW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Dolcan Ząbki - Widzew Łódź
Wyślij SMS o treści PILKA.WIDZEW na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT