Kolejny dobry mecz wrocławskiej defensywy

Defensywa Śląska Wrocław współpracuje coraz lepiej. W ostatnim meczu ligowym meczu stanowiła ono monolit nie do przejścia dla graczy ŁKS-u Łódź. Aż trzech piłkarzy, grających w Śląsku Wrocław w formacji defensywnej otrzymało powołanie na najbliższy mecz reprezentacji.

Artur Długosz
Artur Długosz

Jednym z wybrańców kadry Leo Beenhakkera jest Mariusz Pawelec. Piłkarz w ostatnim meczu ligowym także rozegrał bardzo dobre spotkaniu. We Wrocławiu wszyscy obawiali się tej potyczki. Śląsk swoje najlepsze mecze rozgrywa z silnymi zespołami. Wtedy wrocławianie mogą prezentować to, co wychodzi im najlepiej, czyli gra z kontrataku z wykorzystaniem niezwykle szybkich skrzydłowych. Wiadomo było, że łodzianie przyjadą do Wrocławia głównie się bronić. Tak też wyglądały pierwsze minuty sobotniego spotkania.

Na szczęście dla kibiców Śląska piłkarze WKS-u szybko strzelili gola po błędzie defensywny zespołu z Łodzi. - To był podobny mecz do meczu z Piastem Gliwice. Trener na odprawie przed tym meczem przestrzegał nas, żebyśmy nie zagrali za bardzo pochopnie i odważnie tak jak z Piastem. Wyszliśmy bardzo wysoko i Piast nas skaleczył. Daliśmy się złapać na kilka groźnych kontr i przegraliśmy ten mecz. Myślę, że teraz zagraliśmy mądrze, odważnie. Przede wszystkim byliśmy bardzo dobrze zorganizowani. Na całym boisku. Strzeliliśmy pierwszą bramkę, kolejne już były efektem naszej dobrej gry - opowiadał po meczu Mariusz Pawelec.

Gra defensywy Śląska w tym spotkaniu musiała zrobić wrażenie na wszystkich obserwatorach. Piłkarze ŁKS-u praktycznie nie byli w stanie stworzyć sobie dobrej okazji do zdobycia bramki. - Na pewno jesteśmy zadowoleni z gry defensywnej. Obrońcy są rozgrzeszani za to, ile jest bramek straconych w danym meczu. My w sobotę zagraliśmy na zero i to był nasz cel. Założenia taktyczne myślę, że wykonaliśmy w stu procentach - dodaje młody defensor Śląska.

Pawelec, tak jak jego trzech kolegów z zespołu otrzymał powołanie na najbliższy mecz kadry narodowej. Swoją dobrą grą w tym sezonie wrocławianie ciężko zapracowali na te nominacje. - Cieszę się z powołania i cieszę się, że jadę z kolegami z drużyny. Miałem okazję wcześniej trenować pod okiem trenera Leo Beenhakkera. Na pewno bardzo dużo dają takie treningi i zgrupowanie. Tym bardziej cieszę się z tego, że jadą ze mną koledzy z drużyny i ja jadę z nimi. Myślę, że zaprezentujemy się z bardzo dobrej strony - dodaje na koniec Mariusz Pawelec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×