Trener Henning Berg nie martwi się problemami kadrowymi Legii Warszawa

Co prawda Legia Warszawa zapewniła już sobie fotel lidera do końca roku, ale "Wojskowi" nie zamierzają spoczywać na laurach. Tym bardziej, że trener Henning Berg ma patent na Górnika Zabrze.

Pod wodzą Norwega legioniści dwukrotnie mierzyli się z Górnikiem i w obu spotkaniach zdobyli komplet punktów. - Wygraliśmy w Zabrzu dwa razy w tym roku, ale nie uważam, żeby były to w naszym wykonaniu świetne mecze. W pierwszym z nich byliśmy dalecy od naszej optymalnej formy. Defensywa i kontrataki były dobre, ale miałem zastrzeżenia do innych formacji. W drugim straciliśmy natomiast dwie bramki, których stracić nie powinniśmy - powiedział norweski szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
- Myślę, że nadchodzący mecz będzie dla nas ciężki, bo Górnik to bardzo dobra drużyna, ale forma, jaką ostatnio prezentujemy, jest naprawdę wysoka. W Zabrzu musimy zagrać z takim nastawieniem jak przeciwko Cracovii - dodał Berg, który w piątkowym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za czerwoną kartkę Tomasza Jodłowca oraz kontuzjowanych Tomasza Brzyskiego i Dossę Juniora. W kadrze meczowej nie znajdzie się także Bartosz Bereszyński, który nadrabia zaległości treningowe po złamaniu kości śródstopia.

- Nie wiemy jeszcze, czy będzie on gotowy do gry w tym roku, ale jego powrót do zdrowia jest już bardzo bliski. Na pewno nie będziemy chcieli ryzykować odnowienia się kontuzji Bartka. Myślę, że jego szanse na występ w pierwszym składzie Legii przed świętami są małe, dlatego że nie grał w piłkę od wielu miesięcy i minie dużo czasu, zanim osiągnie swoją najwyższą formę - tłumaczył trener mistrzów Polski, który nie przejmuje się problemami kadrowymi.

- Wrócił Miro Radović, bardzo dobrze gra Helio Pinto, a w meczu z Metalistem trafił Marek Saganowski. Rywalizacja o miejsce w składzie nadal jest bardzo duża i cieszę się, że mam tak duże pole wyboru - zakończył pewny siebie Norweg.

Komentarze (0)