Mateusz Piątkowski - lider strzelców bez presji
- Mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie trafienie w tym roku i z Górnikiem Zabrze coś dołożę do dorobku - mówi Mateusz Piątkowski, który w sobotnim meczu z Cracovia przełamał strzelecką niemoc.
30-letni napastnik Jagiellonii Białystok imponował skutecznością na początku sezonu. W pierwszych 11 występach zdobył aż 11 goli, trafiając do siatki rywali co 78 minut spędzonych na boisku!
Bramką strzeloną przy Kałuży 1 mógł mocno skomplikować sytuację swojego byłego trenera z Dolcanu Ząbki Roberta Podolińskiego, który spotkaniu nie szczędził pochwał 30-latkowi. - Pewnie i zmartwiłem trenera, ale też przez niego grało mi się trudniej, bo wie, jak gram i na co mnie stać. Słyszałem, jak cały instruował swoich zawodników w mojej sprawie. Cieszę się, że trener Podoliński mnie docenia - mówi Piątkowski.
W pięciu ostatnich meczach Jagiellonia zdobyła tylko trzy punkty i choć utrzymała kontakt z czołówką tabeli, to może pluć sobie w brodę. - Udanym początkiem sezonu bardzo wysoko zawieliśmy sobie poprzeczkę, dlatego nasz obecny dorobek punktowy pozostawia duży niedosyt - kończy Piątkowski.
Pasy i Jaga wciąż bez zwycięstwa - relacja z meczu Cracovia - Jagiellonia Białystok