Marcin Kamiński: Dwa zwycięstwa z rzędu? Coś dziwnego i nowość
W meczu z Wisłą Kraków Lech Poznań sięgnął po pierwsze pod wodzą Macieja Skorży, a drugie w ogóle w bieżącym sezonie wyjazdowe zwycięstwo, dzięki czemu wskoczył na najniższy stopień ligowego podium.
Lech wygrał w Krakowie, choć od 8. minuty przegrywał 0:1. Drużyna Macieja Skorży zdołała jednak powstać z kolan i po przerwie wyprowadziła dwa skuteczne ciosy.
- Po stracie gola szybko dążyliśmy do odrobienia strat. Graliśmy cierpliwie i konsekwentnie to, co sobie założyliśmy. W drugiej połowie udowodniliśmy, że przyjechaliśmy do Krakowa po trzy punkty. Potrafiliśmy się podnieść z 0:1, a takie sytuacje budują drużynę. Naprawdę dawno się tak nie cieszyliśmy, jak po tym meczu - nie ukrywa Kamiński.
Dzięki zwycięstwu przy Reymonta 22 Lech wskoczył na najniższy stopień ligowego podium. - Jesteśmy na podium, ale wciąż mamy dużą stratę do lidera i musimy ją zniwelować, a najlepiej zrobić tak, żeby to Lech był liderem - kończy stoper Kolejorza.
Kolejorz wjechał na podium T-Mobile Ekstraklasy - relacja z meczu Wisła Kraków - Lech Poznań