Złocisto-krwiści zimę spędzą na 14. pozycji w tabeli, z małą przewagą nad będącym w strefie spadkowej Ruchem Chorzów. Niezadowalające wyniki, ale też problemy zdrowotne niektórych zawodników - choćby Vanji Markovicia - zmuszają Ryszarda Tarasiewicza do ponownego przebudowania kadry pierwszego zespołu. Rewolucji nie ma się jednak co spodziewać. Zdaniem sztabu szkoleniowego nie jest to ani odpowiedni czas, ani przede wszystkim nie pozwalają na to finanse.
[ad=rectangle]
Będąca na garnuszku miasta Korona już od kilku lat swoją politykę transferową opiera na podpisywaniu umów z wolnymi zawodnikami, albo takimi, którzy zdecydują się na rzecz kielczan rozwiązać kontrakt z aktualnym pracodawcą. Przykładem takiego piłkarza jest Olivier Kapo. Francuz zamienił grecki APO Levadiakos na Koronę.
Latem działacze swoją uwagę skupili głównie na graczach zagranicznych. Stąd w zespole oprócz wspomnianego Kapo pojawili się jeszcze Nabil Aankour, Leandro i Boliguibia Ouattara. Tym razem ma być inaczej, a jednym z obszarów zainteresowań jest woj. świętokrzyskie. - Penetrujemy ten region. Na początku stycznia jak rozpoczniemy przygotowania na pewno będziemy chcieli zobaczyć więcej zawodników właśnie z okolic Kielc - zapowiedział 52-letni trener. Obecnie w drużynie znajduje się czterech przedstawicieli regionu. Są to: Piotr Malarczyk, Kamil Kuzera, Bartosz Kwiecień i Marcin Cebula.
Jacy zawodnicy będą brani pod uwagę podczas testów? - Są trzy pozycje. Szukamy defensywnego zawodnika do środka pola, jednego ze skrajnych pomocników, dobrze byłoby z lewą nogą, i napastnika - mówi Ryszard Tarasiewicz.
Oczywiście nowe twarze pojawią się w miejsce tych, którzy zakończą swoją przygodę z Koroną. Oprócz Siergieja Chiżniczenko i Ołeksija Szlakotina klub mogą opuścić: Mateusz Stąporski, Marcin Trojanowski, Kamil Kuzera, Sebastian Kosiorowski, Paweł Sobolewski oraz Kyryło Petrow. Ukrainiec ma problemy rodzinne i właśnie z tego względu nie wystąpił w kończącym piłkarski rok spotkaniu z Cracovią (1:2). Wciąż nie wiadomo, czy jego sytuacja wyprostuje się na tyle, że pozwoli mu pojawić się 8 stycznia w Kielcach i rozpocząć przygotowania do rundy.