Jurij Szatałow: Będziemy szukać napastnika
W rundzie jesiennej Górnik Łęczna zdobył 24 bramki, ale dorobek ten mógł być większy. W tej sytuacji beniaminek rozgląda się za snajperem.
Jesienne zmagania zielono-czarni zakończyli na 11. miejscu w tabeli. Są niepokonani na własnym stadionie i do czołowej ósemki tracą zaledwie trzy punkty. - Dużych zastrzeżeń nie mam do mojego zespołu. Razem układamy taktykę i wszystko robimy. Na pewno mam zastrzeżenia, zresztą mają je sami zawodnicy i wiedzą, że brakuje nam skuteczności. Jest zaangażowanie, oprócz jednego meczu z Wisłą Kraków. Ja osobiście uważam, że nie byliśmy zaangażowani na sto procent - ocenił Szatałow.
Niezła postawa Górnika sprawiła, że czołowi piłkarze znaleźli się na celownikach innych klubów. Zatrzymanie trzonu zespołu to będzie dla działaczy nie lada wyzwanie. - Już są zapytania, ale postaramy się utrzymać tych zawodników do końca sezonu i wzmocnić się - zakończył trener łęczyńskiej drużyny.
Tomasz Nowak: Szczęśliwie zakończyliśmy ten rok