W sezonie 2012/2013 Juan Bernat sporadycznie dostawał szansę gry w Primera Division w barwach Valencii i był piłkarzem dość anonimowym. W kolejnych rozgrywkach odgrywał już ważną rolę w zespole Nietoperzy, ale kiedy Bayern Monachium zapłacił za niego aż 10 mln euro, kibice mogli być nieco zaskoczeni. Zwłaszcza że nominalną pozycją 21-latka jest lewa strona obrony, gdzie w zespole Pepa Guardioli rządził i dzielił David Alaba.
[ad=rectangle]
Bernat szybko zaaklimatyzował się w Niemczech i z miejsca wskoczył do podstawowego składu. Trener znalazł mu miejsce na boku defensywy, przesuwając Alabę do środka pola. Reprezentant Hiszpanii od początku zaczął spełniać oczekiwania sztabu szkoleniowego, a w efekcie wziął udział we wszystkich 25 oficjalnych meczach Bayernu! Przebywał na murawie przez 2074 minuty - to znacznie więcej niż kolejni w klasyfikacji Robert Lewandowski (1900), Jerome Boateng (1722), Xabi Alonso (1676) i Thomas Mueller (1659).
Juan Bernat w Bayernie Monachium:
Mierzący 170 centymetrów piłkarz wciąż czeka na debiutanckiego gola w Bayernie. Nie zmienia to jednak faktu, że do jego postawy nie można mieć żadnych zastrzeżeń. - Wspaniale się rozwija, a jego poziom to już klasa światowa. Ma niewiarygodną dynamikę i jest doskonale wyszkolony technicznie - cieszy się dyrektor sportowy Matthias Sammer. - Jestem pod jego ogromnym wrażeniem - komplementuje swojego rodaka Guardiola. - Jest niezmordowany, potrafi przebiec tysiąc razy z jednego końca boiska na drugi - dodaje.
Chociaż Bawarczycy często muszą grać co trzy dni, Bernat nie opuścił w żadnym z ostatnich 13 pojedynków zespołu ani jednej minuty! Wydaje się, że to właśnie wychowanek Valencii spisuje się najlepiej spośród niedawnych nabytków mistrza Niemiec, mimo że ocena Mehdiego Benatii, Roberta Lewandowskiego i przede wszystkim Xabiego Alonso również wypada pozytywnie.