Potwierdziły się nasze informacje sprzed kilku dni. Stołeczny klub po ostatnim tegorocznym meczu postanowił rozstać się z Brazylijczykiem, który reprezentował barwy Legii Warszawa na zasadzie wypożyczenia. Po półrocznym pobycie w stolicy Polski sztab szkoleniowy mistrzów Polski postanowił pożegnać się z 20-letnim zawodnikiem, który swoją karierę ma zamiar kontynuować we Fluminense.
[ad=rectangle]
Ronan trafił na Łazinekowską 3 w czerwcu. Przedstawicielom warszawskiego zespołu wpadł już w oko rok wcześniej podczas turnieju Generali Deyna Cup. Wobec piłkarza z Kraju Kawy legioniści wiązali spore oczekiwania. Miał on być alternatywą dla występującego na lewej obronie Tomasza Brzyskiego. Nic z tego. Brazylijczyk okazał się transferowym niewypałem, który miał ogromne problemy z aklimatyzacją i w konsekwencji nie potrafił zaistnieć w pierwszej drużynie. W trakcie swojego półrocznego pobytu nie zdołał nawet zaliczyć debiutu w drużynie "Wojskowych".
Latynos znacznie więcej czasu niż na boisku spędzał w gabinetach lekarskich. W trakcie przedsezonowego obozu przygotowawczego w Gniewinie naderwał mięsień czworogłowy i od tamtej pory nigdy wrócił do optymalnej dyspozycji.
