Barszcz z uszkami, karp, pierogi, kluski z makiem i wiele innych dań. Jak głosi tradycja, na wigilijnym stole powinno się znaleźć dwanaście potraw. Każdy z nas, zwykłych śmiertelników, już zapewne odlicza godziny do momentu, w którym będzie mógł wszystkiego skosztować. Dla osób, które jednak dbają o swoją sylwetkę, stosują się do zaleceń diety, wszystkie unoszące się zapachy mogą być koszmarem. Bo jak tu spróbować wszystkiego, ale zarazem następnego dnia nie obudzić się o kilka kilogramów cięższym i z wyrzutami sumienia? Jak się okazuje, wigilijny stół może być zdrowy!
[ad=rectangle]
- Jeżeli chodzi o tradycyjny stół polski, to rzeczywiście są tam potrawy, które uważane są za zdrowe. Kwestia prawdopodobnie obróbki cieplnej. Karp jest uważany za rybę zdrową, ale jeżeli go usmażymy w głębokim tłuszczu i będzie on w centymetrowej panierce, to rzeczywiście nie będzie już miał swoich dobrych właściwości - mówi w rozmowie w zamieszczonej na łamach slaskwroclaw.pl Aleksandra Zagrodna, dietetyk Śląska Wrocław.
- Są potrawy, które rzeczywiście są zdrowe czy też są oparte o produkty naturalne. Stół wigilijny może być uznany za zdrowy, tylko kwestia jest po prostu jaką obróbkę zastosujemy do przygotowania tych potraw - dodaje.
Aleksandra Zagrodna to nie byle kto. To także jej Sebastian Mila zawdzięcza to, że jesienią był w takiej formie, że otrzymał powołanie do reprezentacji i praktycznie został bohaterem narodowym. - Gdyby nie trener Pawłowski... Będę mu wdzięczny do końca życia za to, że tak się to wszystko potoczyło. Mam ogromy szacunek za to, jak potrafił do mnie dotrzeć. Chłopaki z drużyny Śląska, którzy trzymają za mnie kciuki, dietetyczka. To są tak naprawdę bohaterzy dla mnie. Wspaniały czas mam teraz dzięki nim - komentował pomocnik WKS-u.
Jakie rady dla wszystkich ma dietetyk Śląska Wrocław? Kilka z tych wskazówek na pewno może się przydać!