Środa w Bundeslidze: Rośnie napięcie przed hitem jesieni, Schweinsteiger pełen obaw

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 16. kolejce niemieckiej Bundesligi dojdzie do hitu tej rundy. Spotkanie pomiędzy Bayernem Monachium a Hoffenheim będzie starciem lidera z drugą drużyną ligi. Podtekstów przed tym meczem jest wiele, a Bastian Schweinsteiger uważa nawet, że całe Niemcy będą przeciwko Bawarczykom w piątkowy wieczór. Tymczasem najlepszy strzelec Hoffenheim nic sobie nie robi z tego, że interesują się nim największe kluby w Europie i pragnie w przyszłości nadal grać w tegorocznym beniaminku Bundesligi.

W tym artykule dowiesz się o:

Schweinsteiger: Porażka z Hoffenheim sprawi, że będą się z nas śmiać

Pomocnik Bayernu Monachium Bastian Schweinsteiger przyznał, że Bayern jeśli przegra w piątek z liderem niemieckiej Bundesligi - Hoffenheim stanie w obliczu upokorzenia.

Bawarczycy będą podejmować w tej kolejce niespodziewanego lidera Bundesligi i piłkarz już teraz wie, że wszystkie oczy będą w tej serii zwrócone na Allianz Arena.

Obecnie Hoffenheim przewodzi w Bundeslidze wyprzedzając Bayern o 3 oczka, tak więc ewentualne zwycięstwo beniaminka będzie mogło mieć ogromny wpływ na to kto w ostatecznym rozrachunku zostanie mistrzem Niemiec.

Dla niemieckich mediów Schweinsteiger powiedział, że na nich spoczywa ogromne ciśnienie przed tym spotkaniem.

- Hoffenheim nie ma nic do stracenia. Jeżeli wygra w piątek wszyscy w Niemczech będą się z nas śmiać. Jeśli zdobędą punkt to naród będzie szeroko uśmiechnięty. W przypadku ich porażki wszyscy stwierdzą, że nic się nie stało - powiedział reprezentant Niemiec.

Ibisevic zapewnia, że pozostanie w Hoffenheim

Lider klasyfikacji strzelców niemieckiej Bundesligi - napastnik Hoffenheim Vedad Ibisevic zapewnił klub, że na pewno pozostanie w drużynie na następny sezon.

Bośniak w tym sezonie zadziwia całą Europę, w 15. meczach zdobył już dla swojej drużyny 17. bramek. Zrozumiałe jest więc że zaczęły przyglądać się mu się takie kluby jak Bayern Monachium czy Manchester United.

24-letni piłkarz dementuje pogłoski o swoim jakimkolwiek transferze i podkreśla, że chce grać teraz dla Hoffenheim. - To, że pytają się o mnie wielkie kluby napawa mnie tylko dumą. Jednak zdecydowałem już że na następny sezon pozostanę w Hoffenheim - powiedział piłkarz, którego kontrakt z klubem wygasa w 2010 roku.

Pantelic przygotowany na bycie super-rezerwowym

Marko Pantelic jest zadowolony ze swojej roli w Berlinie, która polega byciu super-rezerwowym. Podkreśla, też że nie sprawia mu to problemów, że nie gra w tym sezonie od początku spotkań zarówno w Bundeslidze jak i europejskich pucharach.

Serbski napastnik w ostatnim czasie sprawiał dużo problemów, szczególnie trenerowi - Lucienowi Favrowi, jednak jego gole, w tym ostatni przeciwko FC Koeln znacznie przyczyniły się do tego, że drużyna chwilowo zajmowała nawet drugie miejsce w Bundeslidze.

Na pytanie, czy jest przygotowany, aby grać w tym sezonie rolę rezerwowego w swoim klubie jego odpowiedź była potwierdzająca.

- To jest zupełnie nieistotne. Jest to dla mnie ostatnia sprawa, o której myślę. Klub może wygrać tylko jako zespół i my mamy zespół. W szatni jest naprawdę dobra atmosfera. Każdy może pracować ze wszystkimi. Starsi i młodsi zawodnicy mają się rozwijać razem. To jest przyczyna tego, że jesteśmy tak skuteczni na boisku w tej chwili - powiedział Pantelic.

Pomimo wielu problemów na linii Pantelic - Favre, Hertha zawsze utrzymywała, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby zatrzymać u siebie utalentowanego Serba, którym swego czasu interesowały się nawet kluby angielskiej Premier League.

Źródło artykułu: