"Polski Odegaard" trenuje pod Wawelem

Utalentowany [tag=48130]Robert Ożóg[/tag] swój premierowy trening z I zespołem Cracovii zaliczył, nie mając jeszcze ukończonych 15 lat. Pasy doczekały się swojego Martina Odegaarda?

Urodzony 8 stycznia 2000 (!) roku Ożóg swój pierwszy trening z Pasami odbył we wtorek 6 stycznia, czyli na dwa dni przed 15. urodzinami. Wychowanek Cracovii na czas przygotowań do rundy wiosennej został włączony przez trenera Roberta Podolińskiego do I zespołu, a wszystko wskazuje na to, że w sobotę uda się z Pasami na pierwsze zimowe zgrupowanie do Uniejowa.
[ad=rectangle]

Ożóg jest ofensywnym pomocnikiem bądź skrzydłowym, a może występować też w linii ataku. Jest reprezentantem Polski w swojej kategorii wiekowej i pierwszym w T-Mobile Ekstraklasie zawodnikiem urodzonym w 2000 roku, który trenuje z I zespołem swojego klubu. Zachowując proporcje, skojarzenie z 17-letnim Norwegiem Martinem Odegaardem, który już od roku występuje w I zespole Stroemsgodset IF i ma za sobą debiut w reprezentacji Norwegii, a na punkcie którego oszalały największe kluby Europy, jest jak najbardziej naturalne.

- Po tych paru dniach mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że zabierzemy go na obóz do Uniejowa. Fizycznie to jeszcze dzieciak, ale ma spory potencjał piłkarski - mówi trener Podoliński.

- Bardzo się cieszę i jestem też zaskoczony, bo nie spodziewałem się, że w tak młodym wieku będę mógł trenować z I zespołem - mówi Ożóg. W jakich okolicznościach uczeń II klasy gimnazjum dowiedział się o włączeniu do I drużyny Pasów? - Przyszedłem do szatni I zespołu do fizjoterapeuty Dominika Kożucha i spotkałem kierownika Siemieńca, który powiedział mi, że mam przyjść na trening. Na początku w to w ogóle nie wierzyłem, ale okazało się to prawdą.

- Chcielibyśmy wyławiać tych najzdolniejszych piłkarzy jak najszybciej i powoli wdrażać ich do pracy w pierwszym zespole. Dla mnie odzwierciedleniem potencjału młodego zawodnika nie są rozgrywki juniorskie, a to jak szybko zaadaptuje się do pracy z pierwszą drużyną. To bardzo ciekawy piłkarz, bardzo ciekawy młody człowiek i bacznie mu się będziemy przyglądać - mówi trener Podoliński.

Co ciekawe, najmłodszym zawodnikiem jaki kiedykolwiek zagrał w polskiej ekstraklasie, jest inny wychowanek Cracovii - Janusz Sroka. 23 listopada 1969 roku, czyli w dniu swojego ligowego debiutu miał 15 lat i 57 dni. Rzeczony występ w meczu przeciwko Szombierkom Bytom był jego jedynym ekstraklasowym w barwach Cracovii. Z Pasami był związany jeszcze do 1973 roku, gdy przeniósł się do Hutnika Kraków, a w latach 1975-1983 występował w Szombierkach. Był filigranowym napastnikiem, ale ze względu na brutalną grę zyskał przydomek "Wampira z Dąbrowy". W 1980 roku z bytomskim klubem zdobył mistrzostwo Polski.

Komentarze (0)