Faworytem do pozyskania Martina Odegaarda przez długi czas wydawał się Bayern Monachium. Norweg brał udział w zajęciach pod okiem Pepa Guardioli, otrzymał lukratywną ofertę 5-letniego kontraktu (z roczną pensją od 1 do 2,5 mln euro) i wreszcie prezes klubu Karl-Heinz Rummenigge wprost przyznał, że zabiega o uzdolnionego zawodnika.
[ad=rectangle]
W ostatnich dniach szala zaczyna przechylać się jednak na stronę Realu Madryt. Królewscy również zaprosili Odegaarda do treningów, a środowy pojedynek z Atletico w Pucharze Króla piłkarz obserwował z wysokości trybun. Według AS-a Real oferuje Stroemsgodset IF za transfer 4 mln euro, co nie jest zbyt niską kwotą, uwzględniając, iż pomocnikowi już latem wygasa umowa z macierzystym klubem.
We wtorek ojciec i agent Odegaarda mieli udać się do hiszpańskiej stolicy, by prowadzić negocjacje. Z doniesień wynika, iż ostateczna decyzja jeszcze jednak nie zapadła i Bayern wciąż może wierzyć w podpisanie kontraktu z zawodnikiem. Transfer dojdzie do skutku nie później niż 31 stycznia.