Obecnie obiekt jest oddany do użytku tylko w części i mecze odbywają się przy ograniczonej widowni. - Wiosną pojemność trybun wyniesie 7 tys. Później zwiększymy ją o kolejne 3,5 tys., aż w końcu osiągniemy finalne 15 tys. - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes Podbeskidzia, Wojciech Borecki.
Budowa obiektu ma zostać ukończona jeszcze w tym roku, mimo że nie wszystko przebiega zgodnie z założeniami. - Pojawiło się sporo problemów związanych z planem architektonicznym. Często dochodzi w nim do zmian i trafiają tam nowe elementy, którym trzeba sprostać. Miasto robi jednak wiele, by prace przebiegały jak najszybciej. Wszystkim nam zależy, by oddać stadion do użytku. To będzie przecież bardzo ważne wydarzenie dla klubu i Bielska-Białej - dodał sternik.
[ad=rectangle]
Jak się okazuje, część zmian w projekcie wynika z uwarunkowań licencyjnych. - Niedawno trafił w moje ręce nowy podręcznik licencyjny, który znów podnosi nam poprzeczkę. Musimy spełnić oczekiwania kibiców, czy telewizji, która do przeprowadzania transmisji wymaga choćby odpowiednio szybkiego łącza. Jest to cały szereg wymogów generujących niejednokrotnie dodatkowe koszty. Mimo to gorąco liczę, że jeszcze w 2015 roku budowa zostanie ukończona - stwierdził Borecki.
Sprawy związane ze stadionem to obecnie jedyny problem klubu. - Sytuacja finansowa jest bardzo stabilna. Nie mamy żadnych długów czy zobowiązań, w związku z tym nie musimy się obawiać o licencję. Funkcjonujemy z najniższym budżetem w T-Mobile Ekstraklasie, można więc powiedzieć, że jest u nas biednie, za to rzetelnie - podkreślił prezes.