O transferze jednego z czołowych graczy wrocławskiej drużyny do Lechii spekuluje się od dawna, teraz wydaje się, że sprawa jest już niemal przesądzona. "W związku z trwającymi negocjacjami pomiędzy władzami Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk w sprawie transferu definitywnego Sebastiana Mili, pomocnik WKS-u dostał zgodę na udział w środę badaniach medycznych w gdańskim klubie" - czytamy na stronie internetowej Śląska.
[ad=rectangle]
W związku z testami Sebastian Mila nie wyjechał oczywiście na zgrupowanie wrocławskiej drużyny do Turcji, które właśnie rozpoczyna się w Turcji. Sam piłkarz jeszcze we wtorek był awizowany w kadrze na obóz.
Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że temat transfery reprezentanta Polski do Lechii ostatecznie upadł. Sam Tadeusz Pawłowski mówił bowiem: Oni (Lechia - dop.red.) wiedzą o tym, że jeżeli się nie zdeklarują do poniedziałku, to cena idzie jeszcze wyżej do góry. Jak są w stanie zapłacić, bo już zapłacili za 30 zawodników, to zapłacą za jeszcze jednego. Wszystko wskazuje natomiast na to, że kluby ostatecznie porozumiały się we wtorek.
Sebastian Mila w przeszłości był już piłkarzem Lechii Gdańsk. Pochodzący z Koszalina zawodnik barw tego klubu bronił w sezonie 2000/2001. Nie były to jednak dobre czasy dla Lechistów, bowiem zespół o nazwie Lechia/Polonia Gdańsk właśnie spadał do III ligi. Mila odszedł do Orlenu Płock, a potem do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, gdzie jego kariera rozwinęła się dobrze. Wywalczył Puchar Polski, a po przeprowadzce do Austrii Wiedeń zdobył z tym klubem puchar i mistrzostwo Austrii. W 2007 r. Mila przeniósł się do Valerengi Oslo, skąd po roku przeszedł do ŁKS, a następnie do Śląska Wrocław sprowadził go Ryszard Tarasiewicz. Lechia Gdańsk cały czas była jednak w sercu. Nie miał problemu, a by o tym mówić, a także udowadniać, nosząc na nadgarstku specjalną frotkę. Dla kibiców klubu z Gdańska też był niezwykle ważną postacią.
Sebastian Mila piłkarzem Śląska był był od 2008 roku. Teraz jego kariera w tym klubie pomału się kończy. W tym czasie zdobył z WKS-em mistrzostwo, wicemistrzostwo i Superpuchar Polski, sięgnął również po Puchar Ekstraklasy. Od przenosin do jego ukochanej Lechii dzielą go już tylko testy medyczne.