Diego Costa: Nie jestem aniołem

East News
East News

- Nie mówię, że jestem aniołem, ale zawsze będę grał w taki sposób - mówi [tag=33068]Diego Costa[/tag], który za niesportowe zachowanie podczas meczu z Liverpoolem został przez angielską FA zawieszony na trzy kolejki.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas wtorkowego spotkania w ramach Pucharu Ligi z Liverpoolem reprezentant Hiszpanii nadepnął Emre Cana. Zdarzenie umknęło sędziemu Michaelowi Oliverowi, ale Football Association wszczęła postępowanie przeciwko Coście i ostatecznie zawiesiła go na trzy mecze.

27-latek stracił przez to udział w sobotnim hicie Premier League z Manchesterem City i nie wystąpi też przeciwko Aston Villi oraz Evertonowi.
[ad=rectangle]  
- Najważniejszą rzeczą po tym, co wydarzyło się we wtorek, jest to, że mogłem pójść do domu i spokojnie zasnąć, wiedząc, że nie zrobiłem niczego złego - mówi Costa i dodaje: - Nigdy nie chciałem tego zrobić i nie zrobiłem tego specjalnie - to widać na nagraniu. Zawieszenie jednak akceptuję. Oczywiście jest mi smutno, bo nie mogę pomóc drużynie, ale akceptuję i szanuję decyzję.

Incydent z Canem nie jest pierwszym takim, w którym rolę czarnego charakteru odegrał właśnie Costa. - Nie mówię, że jestem aniołem, bo nie jestem aniołem, ale zawsze będę grał w taki sposób, bo taki już jestem. Taki mam charakter, ale poza boiskiem jestem innym człowiekiem - tłumaczy najlepszy aktualnie strzelec angielskiej ekstraklasy.

Komentarze (6)
avatar
Apator Fan
1.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Graj tak dalej.Zawieszeń będzie małpo więcej.Sam kręcisz na siebie bata. 
avatar
Chazz
1.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dwa "przypadki" w jednym meczu? Napastnikiem jest swietnym, ale osoba paskudna, nie wiem jak mozna go szanowac za cos innego niz ilosc strzelonych bramek.