Ligue 1: Bez goli w hicie, bandyckie zachowanie obrońcy AS Monaco!

Hitowe starcie AS Monaco z Olympique Lyon nie dostarczyło wielkich emocji i bramek. Na plan pierwszy wysunął się natomiast obrońca gospodarzy, który bandycko potraktował jednego z rywali.

W pierwszych minutach więcej z gry mieli Les Gones i po kwadransie mogli prowadzić 1:0. Groźny strzał z ostrego kąta oddał Nabil Fekir i Danijel Subasić musiał pokazać spore umiejętności, by obronić. Odpowiedź miejscowych mogła być zabójcza, bo już chwilę później Dimitar Berbatov zamknął centrę Fabinho i główkował w słupek.

W dalszych fragmentach też nie brakowało sytuacji, lecz nie były one na tyle klarowne, by któraś zakończyła się otwarciem wyniku. W drugiej połowie natomiast emocji było już niewiele. W 50. minucie piłka wylądowała w siatce Olympique, tyle że po dośrodkowaniu Joao Moutinho z rzutu wolnego pośredniego. Arbiter słusznie nie uznał gola, bo nikt po drodze futbolówki nie dotknął. Dziewięć minut później świetne podanie od Yoann Gourcuffa otrzymał Fekir, lecz fatalnie chybił z ostrego kąta.
[ad=rectangle]
W 74. minucie miała miejsce skandaliczna sytuacja w polu karnym gospodarzy. Fabinho zatrzymał rajd Samuela Umtitiego, zawodnik z Lyonu upadł na murawę, a stojący obok Wallace perfidnie nadepnął go w piszczel. Nie ma tu mowy o przypadku, bo wszystko działo się bez piłki, a defensor Monaco zrobił to ze sporą siłą. Żaden z arbitrów nie zauważył jednak tego incydentu.

W doliczonym czasie świetną szansę na zwycięskiego gola dla ekipy Leonardo Jardima miał Layvin Kurzawa, ale choć uciekł obrońcom Les Gones, to uderzył z pierwszej piłki nad poprzeczką.

Mimo remisu Olympique Lyon zachował 1. miejsce w tabeli i teraz ma dwa punkty przewagi nad Olympique Marsylia oraz Paris Saint-Germain. Monaco natomiast jest 6. z dorobkiem 40 oczek.

W pozostałych niedzielnych potyczkach Girondins Bordeaux zremisowało z EA Guingamp 1:1, zaś SM Caen sensacyjnie pokonało AS Saint-Etienne 1:0.

AS Monaco - Olympique Lyon 0:0

Składy:

AS Monaco: Danijel Subasić - Fabinho, Andrea Raggi (38' Ricardo Carvalho), Wallace, Layvin Kurzawa, Nabil Dirar (75' Anthony Martial), Bernardo Silva, Jeremy Toulalan, Joao Moutinho, Yannick Ferreira-Carrasco, Dimitar Berbatov.

Olympique Lyon: Anthony Lopes - Christophe Jallet, Milan Bisevac (18' Lindsay Rose), Samuel Umtiti, Mouhamadou Dabo, Maxime Gonalons, Jordan Ferri, Yoann Gourcuff (69' Rachid Ghezzal), Corentin Tolisso, Yassine Benzia (79' Maxwell Cornet), Nabil Fekir.

Żółte kartki: Nabil Dirar (AS Monaco) oraz Mouhamadou Dabo (Olympique Lyon).

Sędzia: Benoit Millot.

SM Caen - AS Saint-Etienne 1:0 (1:0)
1:0 - Julien Feret 41'

Girondins Bordeaux - EA Guingamp 1:1 (0:1)
0:1 - Claudio Beauvue 28'
1:1 - Maxime Poundje 56'

Komentarze (1)
avatar
Qauthros
1.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sytuacja w ligue 1 w tym sezonie jest bardzo ciekawa, to dobrze, że PSG nie stało się takim hegemonem jak Bayern (mimo że kibicuję właśnie PSG :).