Do Niecieczy trafił na zasadzie półrocznego wypożyczenia 20-letni Kamil Włodyka z Ruchu Chorzów. W praktyce drugim wzmocnieniem lidera I ligi jest Adrian Chomiuk. Były gracz GKS Tychy był związany z klubem już wcześniej, ale całą rundę jesienną obecnego sezonu stracił przez kontuzję.
Jakie są dalsze plany Termaliki Bruk-Bet? - Czynimy starania, by trafił do nas jeszcze ofensywny pomocnik, bo chcemy zwiększyć konkurencję w drugiej linii. Wytypowaliśmy nazwiska kandydatów, ale dopóki sprawa nie zostanie sfinalizowana, nie będziemy ich oczywiście ujawniać. Nie są to piłkarze dysponujący swoimi kartami, dlatego kluby muszą dojść do porozumienia. W przypadku wolnych zawodników wszystko potoczyłoby się z pewnością szybciej - powiedział portalowi SportoweFakty.pl trener Piotr Mandrysz.
[ad=rectangle]
Część klubów I ligi czeka na początek rundy wiosennej w T-Mobile Ekstraklasie, by zatrudnić u siebie piłkarzy, którzy nie zmieszczą się w składach swoich ekip. - W połowie lutego - gdy wystartuje ekstraklasa - my będziemy mieć jeszcze trochę czasu, lecz ja nie nastawiam się na tego rodzaju działania. W przypadku graczy, którzy dołączą do nas w końcówce okresu przygotowawczego, istnieje spore ryzyko, że nie zdążą się wkomponować w zespół i przystosować do konkretnych wymagań - wyjaśnił Mandrysz.
Czy poza ofensywnym pomocnikiem drużyny z Niecieczy potrzebuje jeszcze innych wzmocnień? - Nie. Mamy wykrystalizowany kręgosłup i na innych pozycjach, o ile oczywiście nie pojawi się duży problem z kontuzjami, powinniśmy sobie poradzić - zaznaczył szkoleniowiec.
Kilka miesięcy temu Termalica Bruk-Bet miała problem z młodzieżowcami, dziś jest on już jednak nieaktualny. - Kłopot dotyczył bardziej poprzedniego sezonu. Latem ubiegłego roku ten status stracili wszyscy nasi młodzieżowcy oprócz Szczepana Koguta. Pozyskaliśmy jednak trzech nowych graczy, a zimą doszedł jeszcze Kamil Włodyka. Jego sprowadzaliśmy zresztą głównie z zamiarem zwiększenia pola manewru wśród młodych zawodników - zakończył Mandrysz.