Juergen Klopp: Na pewno nie podam się do dymisji, baterie mam w pełni naładowane

Trener Borussii wyklucza dobrowolną rezygnację ze stanowiska pomimo fatalnych wyników dortmundczyków. Przekonuje, że wciąż jest przekonany, iż wyprowadzi drużynę z kryzysu.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Po środowej porażce Borussii Dortmund z FC Augsburg (0:1) w niemieckich mediach zaczęto sugerować, że posada Juergena Kloppa już wkrótce może stać się zagrożona. Dziennikarze dają do zrozumienia, iż cierpliwość Hansa-Joachima Watzke i Michaela Zorca nie jest bezwarunkowa. Co na to trener żółto-czarnych?
- Straciłem już ochotę na trenowanie Borussii i rezygnuję - takie rozwiązanie definitywnie wykluczam. Mam baterie w pełni naładowane, a poza tym jestem całkowicie przekonany o powodzeniu naszej misji. Nie ma powodów do obaw o utrzymanie w lidze, jakkolwiek kolejne mecze również będą dla nas trudne - przyznał Klopp.

Już w sobotę Borussię czeka konfrontacja "o 6 punktów" z SC Freiburg. - To dla nas bardzo dobrze, że tak szybko będziemy mogli ponownie wyjść na boisko. Nie jest prawdą, że musimy wszystko zaczynać od początku, do spotkania z Freiburgiem będziemy gotowi. Niektóre elementy wykonujemy dobrze, a inne źle. Niestety, co ma decydujące znaczenie, dotąd podejmowaliśmy błędne decyzje - stwierdził szkoleniowiec.

Po końcowym gwizdku spotkania z FCA piłkarzy Borussii żegnały gwizdy. - Zatraciliśmy nasz styl gry i nic dziwnego, że kibice reagują w ten sposób. Zachowanie fanów to jednak nasz najmniejszy problem, nad którym nie będziemy się rozwodzić. Najważniejsze, abyśmy zapunktowali przeciwko Freiburgowi - zakończył trener, cytowany przez Bild.

Piłkarze BVB wygwizdani i wezwani na rozmowę przez kibiców. "To zrozumiałe, wszystko robimy źle"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×