Lech Poznań królem zimowego okienka transferowego?

Lech Poznań w ostatnich tygodniach dokonał kilku solidnych wzmocnień i ma spore szanse, aby zostać królem zimowego okienka transferowego. Zarząd Kolejorza tym razem nie szczędził pieniędzy.

Co prawda okienko transferowe w Polsce zamyka się 2 marca, to przed wznowieniem T-Mobile Ekstraklasy można się już pokusić się o pierwsze podsumowania. Fani Lecha Poznań oczekiwali sporych wzmocnień i choć musieli na nie trochę poczekać, to na kilkadziesiąt godzin przed wznowieniem rundy wiosennej wydaje się, że poznaniacy dokonali największych wzmocnień spośród wszystkich klubów ekstraklasy. - Oczywiście jestem zadowolony z tego okienka. Nie chciałbym jednak pompować balonika w ten sposób. Oceny będziemy mogli zrobić za pół roku lub rok - mówi Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha odpowiedzialny za sprawy sportowe. 
[ad=rectangle]
Poznaniacy zimą sprowadzili Davida Holmana, Tamasa Kadara oraz Arnauda Djouma. Największym wzmocnieniem wydaje się jednak podpisanie umowy z Darko Jevticia, który do tej pory był tylko wypożyczony z FC Basel. - Cieszę się, że ta grupa zawodników do nas dołączyła. Mamy teraz szeroką kadrę i jesteśmy wstanie grać na dwóch frontach. Czeka nas sporo meczów i potrzebujemy rywalizacji - dodaje Rutkowski.

Ostatnio sporo mówiło się, że sytuacja finansowa Lecha nie jest optymalna i klub musi oszczędzać. Tyle pieniędzy wydanych na transfery może więc dziwić. Jak się okazało pochodzą one z funduszu inwestycyjnego. Lech korzysta z niego już od półtora roku. - Zaciskanie pasa nadal ma u nas miejsce. To nie jest tak, że coś się specjalnie zmieniło. Nie są to wcale pieniądze, które wzięły się z transferu Łukasza Teodorczyka. Te pieniądze poszły na utrzymanie klubu - opowiada wiceprezes klubu.

Apetyty wśród kibiców Lecha Poznań po zimowych transferach zostały mocno rozbudzone. Kolejorz ma walczyć w tym sezonie o dwa trofea: mistrzostwo i Puchar Polski. - Cele Lecha są niezmienne. Co sezon walczymy o to samo. Naszym marzeniem jest również zapełnienie stadionu. Musimy wygrywać mecze i sprawić, żeby kibice czerpali radość z gry - kończy Piotr Rutkowski.

Źródło artykułu: