Zaostrza się rywalizacja w Bayernie: Dante na stałe poza "11", Schweinsteiger lepszy od Alonso?

East News
East News

Przed meczem z Szachtarem Donieck Pep Guardiola będzie musiał podjąć kilka trudnych decyzji personalnych. Walka o miejsce w podstawowym składzie Bayernu Monachium jest bowiem coraz bardziej zacięta.

W sobotnim pojedynku z Hamburgerem SV, wygranym przez Bayern Monachium aż 8:0, do gry po kontuzjach powrócili Holger Badstuber i Franck Ribery. Obaj spisali się bardzo dobrze, a środkowy obrońca, który jest bardzo ceniony przez Pepa Guardiolę, wystąpił w pełnym wymiarze czasowym.
[ad=rectangle]
Badstuber zagrał w podstawowym składzie obok Mehdiego Benatii, podczas gdy Jerome Boateng pauzował za czerwoną kartkę, a Dante siedział na ławce rezerwowych. Wydaje się, że obecnie najsłabsze notowania z kwartetu stoperów ma właśnie Brazylijczyk i niełatwo będzie mu na dłużej powrócić do podstawowego składu.

W linii pomocy przeciwko HSV zabrakło narzekającego na uraz Xabiego Alonso. W jego miejsce Guardiola na pozycji numer "6" wystawił Bastiana Schweinsteigera i Niemiec zaprezentował się znakomicie, mając najwięcej kontaktów z piłką. - Budowaliśmy akcje dużo lepiej niż w poprzednich tygodniach i graliśmy znacznie szybciej - przyznał "Schweini".

Czy Guardiola zrezygnuje z wystawiania Xabiego Alonso w podstawowym składzie?
Czy Guardiola zrezygnuje z wystawiania Xabiego Alonso w podstawowym składzie?

Tak wysokie zwycięstwo Bayernu bez Alonso w składzie mogło być jedynie przypadkiem, ale niewykluczone, że bez Hiszpana monachijczycy prezentują się lepiej w ofensywie. Jeśli jednak Xabi powróci do "11", przeciwko Szachtarowi nie zagra David Alaba, który w sobotę operował w środku pola, albo Juan Bernat. Co więcej, wkrótce do dyspozycji Guardioli będzie powracający po kontuzji Philipp Lahm. Kapitan wznowił już treningi.

Konkurencja wzrasta w obronie, środku pola, ale także w linii ataku Bayernu. Po comebacku Ribery'ego Guardiola będzie musiał posadzić jedną z gwiazd na ławce rezerwowych. Nietykalny wydaje się Arjen Robben, ale już Thomas Mueller, Mario Goetze i Robert Lewandowski powinni czuć się zagrożeni.

Źródło artykułu: