Już od dłuższego czasu nie najlepiej układało się w olsztyńskim klubie sportowym. Problemy zaczęły się 9 stycznia kiedy to główny sponsor Stomilu wypowiedział przedwcześnie umowę. W znalezieniu nowego inwestora nie pomagał fakt, iż wobec klubu toczyło się postępowanie w prokuraturze.
[ad=rectangle]
Na domiar złego, ze względu na zaległości finansowe w międzyczasie przestali trenować piłkarze. Sprawa miała i ma się na tyle poważnie, że do akcji wkroczyli kibice Dumy Warmii, którzy zorganizowali zbiórkę na najpotrzebniejsze rzeczy dla piłkarzy. Kwota jaką uzbierali, czyli ponad 26 tysięcy złotych to tylko kropla w morzu potrzeb.
Już na poniedziałkowej konferencji prasowej były prezes OKS-u nie wykluczył rezygnacji ze stanowiska. 19 lutego o godzinie 13 ta wiadomość stała się faktem. Co było przyczyną takiej decyzji?
- Mam wrażenie, że moje odejście pomoże klubowi i środki na jego funkcjonowanie jednak się znajdą. Robię to dla dobra klubu, piłkarzy i sztabu szkoleniowego - powiedział Robert Kiłdanowicz. - Mądrość nakazuje nie kopać się z koniem - kontynuował.
Jak zapewnił na konferencji były już prezes Stomilu, wszystkie sprawy klubu są uporządkowane do czasu Nadzwyczajnego Walnego Zebrania członków klubu, które odbędzie się na początku marca.
Co dalej z klubem z Olsztyna? Co dalej z piłkarzami i trenerami ekipy biało-niebieskich? W oczach piłkarzy obecnych na konferencji było widać zmęczenie i niepewność zaistniałą sytuacją. Jakiekolwiek ustalenia zapadną dopiero 5 marca 2015 roku na Walnym Zebraniu członków klubu, czyli dokładnie dwa dni przed startem rundy wiosennej.