Dwa debiuty w Lechu Poznań

W meczu z Ruchem Chorzów w barwach Lecha Poznań zadebiutowało dwóch zawodników: niespełna 19-letni Jakub Serafin oraz sprowadzony zimą Tamas Kadar.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Wobec problemów zdrowotnych kilku zawodników wydawało się, że najbliższy debiutu w Lechu Poznań jest Arnaud Djoum. Tymczasem Belg kameruńskiego pochodzenia całe spotkanie przesiedział na ławce, a w wyjściowym składzie niespodziewanie pojawił się Jakub Serafin. Niespełna 19-letni zawodnik do kadry pierwszego zespołu został włączony już jesienią, ale dopiero teraz otrzymał szansę gry od Macieja Skorży. Serafin zaprezentował się dobrze, nie bał się brać ciężaru gry na siebie i nie szukał najprostszych rozwiązań. Już w 6. minucie zaliczył asystę drugiego stopnia przy bramce Zaura Sadajewa, gdy popisał się kapitalnym kilkudziesięciometrowym podaniem do Gergo Lovrencsicsa. - Był to bardzo obiecujący i zachęcający debiut. Przy pierwszej bramce bardzo dobre podanie. Duży plus przy tym zawodniku - mów trener Kolejorza.
Serafin zagrał na pozycji defensywnego pomocnika, choć jego nominalną pozycją jest "dziesiątka". - Kuba ma dużo walorów jeśli chodzi o rozegranie akcji. Musi jednak duży nacisk kłaść na defensywę, bo zawodnik środka pola w dorosłej piłce musi być doskonały w tym elemencie. Dlatego grał bliżej Łukasza Trałki, ale tak naprawdę w meczach u siebie gramy jednym defensywnym pomocnik. Łukasz jest odpowiedzialny za czyszczenie akcji przeciwnika, a "Serek" miał grać bardziej ofensywnie i to robił. Jest to bardzo ciekawa alternatywa na tej pozycji. Jeśli tylko będzie możliwość, to będzie dostawał szanse gry - dodaje Skorża.

Serafin na boisku spędził 65 minut. Wtedy zmienił go właśnie Tamas Kadar dla którego również był to debiut. Węgier zagrał również jako defensywny pomocnik, a nie środkowy obrońcy. - Może występować zarówno na obronie, jak i na pozycji defensywnego pomocnika. Łukasz Trałka jest zagrożony pauzą za żółte kartki, także chciałem zobaczyć jak będzie prezentował na tej pozycji. Myślałem, że ta zmiana spowoduje, że "zamkniemy" środkową strefą i Ruch nie będzie miał sytuacji - kończy Skorża.

Tradycji stało się zadość - relacja z meczu Lech Poznań - Ruch Chorzów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×