Trwa runda wiosenna T-Mobile Ekstraklasy. W poszczególnych klubach jeszcze myśli się o wzmocnieniach, a także wypożycza się zawodników, którzy nie mają większych szans na grę. Nie inaczej jest i w Śląsku Wrocław. Wszystko wskazuje na to, że niebawem nowym zawodnikiem WKS-u zostanie obrońca Szymon Przystalski.
- Jeżeli jeszcze nie jest zawodnikiem Śląska, to wkrótce nim zostanie. Z tym, że to i tak nie jest piłkarz, który wkrótce zagra. To zawodnik z przyszłością, liczę na niego, ale potrzebuje jeszcze czasu - mówi Tadeusz Pawłowski.
[ad=rectangle]
Nie zanosi się także, aby Śląsk jeszcze kogoś wypożyczył, chociaż... - Być może jeszcze jeden nasz zawodnik pójdzie na wypożyczenie, ale nie chcę mówić kto. Nie planujemy jednak tego. Mamy w tej chwili dużo meczów i myślę, że każdy z tych zawodników dostanie na wiosnę szansę gry. Nie mówię o Idziku czy Pałaszewskim, bo to daleka przyszłość, ale Kaczmarek czy Angielski, to są chłopcy, którzy mogą zagrać - komentuje trener zielono-biało-czerwonych.
- Na pewno będą jakieś kartki, kontuzje, a poza tym, jak będziemy w pierwszej ósemce, ja będę miał troszeczkę wolnej ręki, żeby poeksperymentować, dać szansę. Dopóki będą szanse na mistrzostwo Polski, a na obecną chwilę takie są, to będziemy robić wszystko, aby jak najwyżej być w tej tabeli. Ja też nie chciałbym tak eksperymentować, żeby jak mam 28 zawodników, to grać dwoma jedenastkami. Raczej trzymam się stabilności. Jeden mecz słabszy nie decyduje o tym, czy ktoś będzie grał czy nie. Trzeba być cierpliwym i myślę, że nam się to udaje. Raczej nie planujemy dużo wypożyczeń - dodaje.
Ze Śląskiem nie trenuje już także Daniel Tanżyna, który uczestniczył w zajęciach WKS-u. - Będzie chyba zawodnikiem klubu z Kluczborka - wyjaśnił szkoleniowiec.
Tadeusz Pawłowski zdementował także informacje o tym, że na testy do zespołu SC Freiburg ma się udać Kamil Dankowski. - Ja się śmieję z tego. Dopóki ja będę trenerem Śląska, żaden zawodnik nie pojedzie na żadne testy. Jesteśmy lepszą drużyna od Freiburga. Jeśli jakiś klub, choćby z Bundesligi, chce naszego zawodnika, to niech wyśle pismo do klubu, że przyjeżdżają skauci. Wtedy wystawiam Dankowskiego od pierwszej minuty i proszę oglądać. Chcecie? Kładźcie na stół i do widzenia. Jeszcze raz powtarzam, dopóki ja będę trenerem w Śląsku, żaden zawodnik Śląska nie będzie jeździł na żadne testy. Wysyłanie naszych piłkarzy na jakieś testy, byłoby ich ośmieszaniem i poniżaniem - podkreślił trener.