Bas Dost trafia, trafia i trafia! Snajper VfL Wolfsburg w sześciu występach w rundzie wiosennej Bundesligi wpisał się na listę strzelców aż 11-krotnie, z czego dwie bramki zdobył w niedzielnym pojedynku z Werderem Brema (5:3).
[ad=rectangle]
Łącznie w bieżącym sezonie ligowym 25-latek przebywał na placu gry przez 815 minut i strzelił 13 goli, co daje mu nieprawdopodobny wynik jednej zdobywanej bramki na 63 minuty! Prowadzący w klasyfikacji strzelców Arjen Robben trafia co 92 minuty, ale już na przykład 4. na liście najskuteczniejszych Robert Lewandowski potrzebuje 150 minut, by znaleźć drogę do siatki.
Dodajmy, że Dost traci coraz mniejszy dystans zarówno do Robbena (17 goli), jak i do Alexandra Meiera z Eintrachtu Frankfurt, który zdobył dotąd 16 bramek. Jeśli Holender utrzyma obecne tempo, rywalizacja o koronę króla strzelców będzie niezwykle interesująca.
Nieco w cieniu napastnika w ostatnich tygodniach pozostaje Kevin de Bruyne. Belg nie zwalnia jednak tempa i po wykonaniu trzech decydujących podań na Weserstadion ma już na koncie 15 asyst - to najlepszy w historii wynik na tym etapie rozgrywek (statystyki prowadzone są od początku lat 90.), a rekord całego sezonu Bundesligi należy do Zvjezdana Misimovicia, który w edycji 2008/2009 w barwach VfL asystował 20-krotnie. De Bruyne ma jeszcze 11 meczów, by poprawić osiągnięcie Bośniaka z mistrzowskiego dla Wolfsburga sezonu.
W klasyfikacji kanadyjskiej po 23 kolejkach na czele znajduje się Robben z 25 punktami, dystansując o dwa "oczka" de Bruyne. Trzeci na liście Thomas Mueller ma już znaczną stratę (19 pkt).
Oby Schurrle się wkomponował, bo idzie mu to opornie.