Toro objęło prowadzenie już w 7. minucie tej potyczki, kiedy to na listę strzelców wpisał się Simone Barone. Pomimo iż okazji do tego, aby padły kolejne bramki nie brakowało, to w pierwszej części gry wynik już nie uległ zmianie.
W drugiej odsłonie fani miejscowych mogli być dumni ze swoich podopiecznych. Już w 48. do wyrównania doprowadził Volpi. Co prawda po chwili ponownie na prowadzenie Toro wyprowadził Giancarlo Abate, ale później trafiali już tylko gospodarze. W 55. na 2:2 trafił Marco Di Vaio, a w 63. po trafieniu wspomnianego napastnika było już 3:2 dla miejscowych. W 68. sędzia wskazał na jedenasty metr, a z wykorzystaniem rzutu karnego problemów nie miał Bernacci. W 79. Rocchi znów wskazał na wapno, a tym razem jedenastkę skutecznie egzekwował Di Vaio, który tym samym zaliczył hattricka. Chwilę wcześniej właśnie za faul w szesnastce z boiska został wyrzucony Pratali.
Obecnie Rossoblu mają na swoim koncie czternaście oczek i zajmują szesnaste miejsce w lidze. Squadra Granata jest osiemnasta i ma o dwa punkty mniej.
Zatem powrót na ławkę trenerską Bordowych Waltera Novellino nie można uznać za udany.
FC Bologna - Torino Calcio 5:2 (0:1)
0:1 - Barone 7'
1:1 - Volpi 48'
1:2 - Abate 53'
2:2 - Di Vaio 55'
3:2 - Di Vaio 63'
4:2 - Bernacci (k.) 68'
5:2 - Di Vaio (k.) 79'
Bologna: Antonioli, Terzi, Moras, Britos, Lanna (81' Bombardini), Coleho (46' Volpi), Mingazzini, Mudingayi, Valiani, DI Vaio, Marazzina (56' Bernacci).
Torino: Sereni, Colombo, Natali, Pratali, Pisano, Abate, Dżemaili, Barone (55' Saumel), Diana (60' Rubin), Bianchi (72' Stellone), Amoruso.
Żółte kartki: Lanna (Bologna) oraz Sereni, Natali, Pisano, Barone, Amoruso (Torino).
Czerwona kartka: Pratali 79' (Torino).
Sędzia: Rocchi.