Strzelecka niemoc Lukasa Podolskiego trwa już w Interze Mediolan 644 minuty. To, że 29-latek nie zdobywa goli, nie jest jednak zdaniem mediów największym problemem. "Poldi" w ostatnich kilku pojedynkach grał po prostu bardzo słabo, a Roberto Mancini jako pierwszego zdejmował go z boiska.
[ad=rectangle]
"Podolski znów zawiódł, a kiedy patrzy się na jego grę, doskonale widać, dlaczego w Arsenalu tak rzadko pojawiał się na boisku" - napisali redaktorzy Tuttosport, oceniając występ doświadczonego zawodnika przeciwko Fiorentinie. "Z nim Inter gra w dziesiątkę. Poza tym, że prawie zawsze jest poza grą, to jeszcze zdarzają mu się proste błędy" - oceniła La Gazzetta dello Sport.
Trener wystawia jeszcze "Poldiego" w podstawowym składzie, ponieważ - z uwagi na występy Nerazzurrich w Lidze Europy - jest zmuszony stosować rotację. Dlatego też w niedzielę od początku nie zagrali Xherdan Shaqiri i Rodrigo Palacio, lecz m.in. zawodnik urodzony w Gliwicach. - Wiemy, że potrafi więcej niż pokazuje. Mamy nadzieję, że się poprawi - stwierdził Mancini, dość jednoznacznie wyrażając swoje rozczarowanie postawą gracza pozyskanego z Arsenalu.
Podolski otrzyma jeszcze niejedną szansę w najbliższych tygodniach. Inter rozegra bowiem pięć meczów w ciągu 15 dni i roszady kadrowe będą konieczne. W Serie A mediolańczycy zmierzą się w tym okresie z SSC Napoli, AC Ceseną i Sampdorią Genua. - Nie mam problemów z pojawiającą się krytyką. Moje występy są do tej pory pozytywne, a brakuje mi tylko gola - odpowiedział na ostatnie ataki Niemiec na łamach sport1.de.