Robert Lewandowski w meczu 1/8 finału Pucharu Niemiec rozegrał 90 minut, ale nie miał de facto ani jednej szansy do zdobycia bramki. "Był bardzo szczelnie kryty, zawsze miał przy sobie dwóch przeciwników i dlatego często zbiegał ze środka do skrzydła. Twardo grający zawodnicy z Brunszwiku sprawiali mu spore kłopoty" - napisano o występie snajpera.
[ad=rectangle]
Zarówno od TZ, jak i od portalu abendzeitung-muenchen.de Lewandowski otrzymał notę "4" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). Niemieccy dziennikarze zwrócili uwagę na sporą aktywność Polaka i kilka świetnych zagrań technicznych, ale brak sytuacji strzeleckich wpłynął na znaczące obniżenie recenzji.
Najlepszy w bawarskim zespole okazał się David Alaba, który tuż przed przerwą kapitalnym strzałem z rzutu wolnego nie dał szans Rafałowi Gikiewiczowi. Austriak dostał oceny "1" oraz "2" i był lepszy od Arjena Robbena, Francka Ribery'ego i Mario Goetze, którzy również otrzymali korzystne noty.
- Trenuję rzuty wolne już od 15. roku życia, gdy grałem jeszcze w Austrii Wiedeń. Staram się poprawiać moją technikę, oglądam filmy ze strzałami Juninho, Ronaldo czy Beckhama, ale przede wszystkim bardzo dużo ćwiczę - uśmiechał się po końcowym gwizdku Alaba, cytowany przez Bild.
Do Gikiewicza po spotkaniu na Allianz Arena nikt z fanów Eintrachtu nie może mieć pretensji. Były bramkarz Śląska Wrocław nie popełnił żadnego błędu, przy obu golach nic nie mógł zrobić, a ponadto popisał się pewnymi interwencjami po strzałach Ribery'ego oraz Robbena.
Gole dla Bayernu w meczu z Eintrachtem:
{"id":"","title":""}
{"id":"","title":""}