Arkadiusz Głowacki: Tylko smutek i żal - nie widzimy pozytywów

- Nasza sytuacja jest bardzo trudna. To już nie jest tylko kwestia formy fizycznej i piłkarskiej, ale też chodzi o problem mentalny - mówi kapitan Wisły Kraków Arkadiusz Głowacki.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
W czterech wiosennych meczach Białą Gwiazda zdobyła tylko jeden punkt, a w sobotę przegrała przed własną publicznością z Zawiszą Bydgoszcz, dla którego było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Krakowianie nie zdołali obronić doprowadzić nawet do remisu, cho przez ostatnie pół godziny grali z przewagą jednego zawodnika.
- Trudno mi wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Nie zrealizowaliśmy planu, a ten był jeden - wygrać ten mecz. Mimo wielu starań i możliwości, wpadliśmy w taki trend, który ciężko nam odwrócić. Zdajemy sobie sprawę, że nasza forma piłkarska nie jest optymalna, ale staraliśmy się brnąć do przodu - raz lepiej, raz gorzej - ale jak widać w obecnej sytuacji na nic się to nie zdało - mówi kapitan zespołu Arkadiusz Głowacki.

Jeden punkt to czterech meczach to najgorszy start rundy wiosennej w Wiśle "ery Bogusława Cupiała". - Nasza sytuacja jest bardzo trudna. To już nie jest tylko kwestia formy fizycznej i piłkarskiej, ale też chodzi o problem mentalny. Nie jest łatwo grać z takim bagażem problemów. Oczywiście każdy powie, że zawodowy piłkarz powinien sobie z tym radzić, ale wiemy, że nie jest to łatwa sytuacja. Każde podanie, każdy strzał są obarczone ciężarem, nad którym zawodnik się zastanawia. Brakuje pewności i są powody, przez które sytuacje, które powinniśmy wykorzystywać, marnujemy - zauważa "Głowa".

W sobotę po wyjściu z szatni wiślacy wyglądali jak zbite psy: - Po takim meczu jest po prostu smutek i żal, że nic się nie udało zrobić. Na razie to jest spore przygnębienie tą całą sytuacją. Nikt z nas nie wyobrażał sobie, że tak to będzie wyglądało. Nie raz już to w Wiśle przeżywałem, ale za każdym razem to dotyka coraz mocniej. Teraz jest czas na to, żeby coś z tym zrobić. Powtarzamy to już od trzech meczów, ale nic w tej kwestii nie udaje nam się zmienić. Do tej pory po tych trudnych momentach udało nam się podnieść. Teraz ten marazm jest trudny do odwróceniaNa dziś nie widzimy pozytywów. Wszyscy mamy głowy spuszczone i idziemy do domów przeżywać to, co się wydarzyło. Tego czasu, żeby się odbudować, trochę jest. Musimy wierzyć, że się odbudujemy.

Podczas meczu z Zawiszą kibice Wisły głośno domagali się zwolnienia Franciszka Smudy. Czy zmiana na ławce trenerskiej mogłaby odmienić Białą Gwiazdę? - Nie mam zamiaru komentować tego pytania - ucina Głowacki.

W rundzie wiosennej minionego sezonu Wisła nie potrafiła odnieść zwycięstwa przez osiem kolejek, ale kapitan Białej Gwiazdy twierdzi, że to sytuacja inna, niż teraz: - Sytuacja była inna, bo już byliśmy w "8", a teraz dopiero o nią walczymy. Wiemy, jak ciężko walczy się o utrzymanie. Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna i ta druga "8" jest dla nas teraz bardzo realna. Trudny terminarz? My sobie sami przeszkadzamy, a nie terminarz. W obecnej dyspozycji nie jesteśmy w stanie wygrać meczu.

Kibice Wisły domagają się zwolnienia Franciszka Smudy

Wisła Kraków awansuje po sezonie zasadniczym do pierwszej "8"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×