Kamil Drygas: Jeden za drugiego zap***

- Wszyscy gramy o życie i to widać w każdym meczu. Już zdobyliśmy prawie tyle punktów, co przez całą rundę jesienną - mówi pomocnik walczącego o utrzymanie w T-ME Zawiszy Bydgoszcz [tag=24095]Kamil Drygas[/tag].

W 23. kolejce T-ME niebiesko-czarni pokonali 1:0 Wisłę w Krakowie i to ich pierwsze wyjazdowe zwycięstwo od 17 maja 2014 roku. - Szczerze mówiąc, to nie pamiętam tego meczu. Z Pogonią w Szczecinie? No tak - takie 2:1, w końcówce strzeliliśmy - Kamil Drygas sięga do pamięci i dodaje: - Trudno opisać, jak szczęśliwi jesteśmy.
[ad=rectangle]

Zwycięstwo Zawiszy przy Reymonta 22 jest tym cenniejsze, że drużyna Mariusz Rumak przez pół godziny grała w "10" po tym, jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został właśnie Drygas.

- Moje kartki to moja głupota i chwała kolegom, że utrzymali to prowadzenie. Nie mam pretensji do sędziego - obie kartki dostałem zasłużenie. Dziękuję kolegom, że dali z siebie 110 procent po moim zejściu - mówi pomocnik niebiesko-czarnych.

W czterech wiosennych kolejkach Zawisza zdobył osiem punktów i nie stracił ani jednej bramki, co sprawia, że jest najlepszą drużyną T-ME po zimowej przerwie. - Wszyscy gramy o życie i to widać w każdym meczu. Przed startem rundy mówiliśmy sobie, że nieważne, w jaki sposób, ale musi zdobywać punkty i utrzymać Zawiszę w ekstraklasie. Osiem punktów w czterech meczach to niezły wynik, a to już prawie tyle, ile zdobyliśmy przez całą rundę jesienną. Utrzymanie jest realne - przekonuje Drygas.

Jak trener Rumak odmienił Zawiszę? Drygas odpowiada bardzo zwięźle: - Gramy kompaktowo, trener poukładał grę w obronie, jeden za drugiego zap*** i tak musi być do końca sezonu.

Źródło artykułu: