Maciej Skorża: Zawisza odbudował się mentalnie i nie można go oceniać przez pryzmat tabeli
Tabela mówi, że faworytem meczu Zawisza - Lech są goście. Maciej Skorża jest jednak świadom wielu atutów najbliższego rywala i podkreśla, że w jego zespole nie może zawieść nastawienie mentalne.
Szymon Mierzyński
- Zawisza zajmuje wprawdzie ostatnie miejsce w tabeli, ale gdy weźmiemy pod uwagę cztery ostatnie mecze, to sytuacja jest już zupełnie inna i nie można tego przeciwnika traktować jako najsłabszego w ekstraklasie. Jeśli nie potraktujemy go z jeszcze większą uwagą niż Jagiellonii, to możemy wrócić z Bydgoszczy bardzo rozczarowani - przyznał Maciej Skorża.W zespole Mariusza Rumaka zaszło zimą mnóstwo zmian kadrowych. To z pewnością utrudnia jego rozpracowanie. - Analiza była bardzo skrupulatna. Mecz Zawiszy z Wisłą w Krakowie oglądał Tomasz Rząsa, sporo czasu bydgoszczanom poświęcił też nasz analityk. Nie ma wątpliwości, że nowi gracze wnieśli do tego zespołu jakość. Wszyscy podkreślają jego świetną grę defensywną, ale my dostrzegamy też atuty z przodu. Bardzo dobrze funkcjonuje ofensywna czwórka Zawiszy, wyróżniają się Bartłomiej Pawłowski i Mica. Dobrym przykładem tej solidnej gry jest bramka w Krakowie, która padła po akcji kombinacyjnej. Zawisza jako cała drużyna funkcjonuje bardzo dobrze i będziemy musieli mądrze współpracować na boisku, by kreować sytuacje w sobotnim starciu - zaznaczył trener wicemistrza Polski.
W sobotę opiekun Kolejorza zmierzy się ze swym poprzednikiem. Czy dzisiejszy Lech jest lepszy od tego, który prowadził Mariusz Rumak? - Nie podejmuję się takich ocen. Na pewno jest to teraz inny zespół, który realizuje nowy projekt. Nie mam natomiast wątpliwości, że trener Rumak wykonał w Poznaniu dobrą pracę i wprowadził wiele ciekawych elementów - zakończył.
Maciej Skorża wzburzony: Lech jest pokazywany w sposób tendencyjny