Tadeusz Pawłowski: Jesteśmy troszkę poobijani

W najbliższym spotkaniu ligowym piłkarze Śląska Wrocław w Kielcach zmierzą się z Koroną. W tym meczu zawodnicy WKS-u liczą, że w końcu się przełamią i odniosą pierwsze w 2015 roku zwycięstwo.

Piłkarze Śląska Wrocław w 2015 roku jeszcze nie wygrali, a do tego odpadli już z rozgrywek Pucharu Polski. W minionej kolejce zielono-biało-czerwoni rywalizowali z Legią Warszawa i było to dla nich już trzecie starcie z tym zespołem w ostatnich tygodniach. Mistrz Polski drużynę WKS-u pokonał jednak 3:1.

- Mieliśmy mały maraton, bo zagraliśmy w krótkim czasie bardzo ciężkie mecze, które nas kosztowały sporo siły i energii. Pomimo tego uważam, że zobaczyliśmy - mimo naszych kłopotów - że jesteśmy blisko Legii. Brakuje małego kroczka. Bardzo się cieszę z tego. Chciałbym podziękować kibicom Śląska za bardzo dobry doping w Warszawie. Największa frajdę sprawiło mi to, że po ostatnim meczu nasi kibice docenili nasz w wkład w te spotkania. Nagrodą było skandowanie mojego nazwiska i aplauz dla naszego zespołu. Wrocławska publiczność umiała podziękować drużynie, bo widziała jaki wkład włożyła w te mecze i że zrobiliśmy wszystko, aby godnie zaprezentować Wrocław na arenie ogólnopolskiej - mówi Tadeusz Pawłowski.
[ad=rectangle]
Teraz piłkarze z Wrocławia jadą do Kielc, aby tam zmierzyć się z Koroną Kielce. - Jesteśmy troszeczkę poobijani, rozbici. Wiem, że te mecze kosztowały nas
dużo siły i energii. To jest liga, będziemy starali się jak najszybciej przejść upragnioną granicę 40-stu punktów, a potem będziemy sobie myśleli co dalej - podkreślił trener.

W ostatnim meczu WKS-u zabrakło Dudu Paraiby. Teraz Brazylijczyk jest już gotowy do gry. - Brał udział w najcięższym treningu w tygodniu. Jeżeli chodzi o zdrowie, to jest gotowy. Wybierzemy najlepszy wariant. Jeszcze przed nami treningi. Bardzo się jednak cieszę, że Dudu wrócił. Zawsze, jak jest rywalizacja czy możliwość wprowadzenia kogoś z ławki, to jest to duży plus. Dudu pojedzie do Kielc, a czy będzie grał, to są znaki zapytania - skomentował trener. Inni zawodnicy Śląska narzekali na lekkie problemy, ale nie będzie to raczej przeszkodą, aby nie zagrali z kielczanami.
- Machaj był chory, w sumie reszta jest zdrowych. Daliśmy też trochę luzu Flavio, bo miał problemy z przywodzicielem. Myślę, że to nie są kontuzje, które wykluczą go z gry

- wyjaśnił Tadeusz Pawłowski.

Na boisku może pojawić się też Mariusz Pawelec, który w meczu z Legią nabawił się nietypowej kontuzji. - Mariuszowi żuchwa wyskoczyła z zawiasów, a doktor od razu mu ją włożył na miejsce. Nie ma problemów, "Mario" normalnie trenuje. Nie ma żadnych przeciwwskazań. To była typowo bokserska kontuzja. Mariusz jest gotowy, na pewno nam pomoże, bo w takich meczach jest bardzo potrzebny, gdzie obok tego, że trzeba zaprezentować umiejętności czysto piłkarskie, walka będzie się liczyła - podsumował trener Śląska Wrocław.

Komentarze (0)