- Wynik uważam za pozytywny. Nie jest on może najlepszy z możliwych, ale nic przez niego nie straciliśmy. Jeszcze w sobotę mieliśmy pięć punktów przewagi nad Manchesterem City, teraz jest ich sześć, a wciąż czeka nas jedno spotkanie więcej. Nasze położenie uległo więc poprawie - zaznaczył na łamach skysports.com Jose Mourinho.
O ile jednak w drugiej połowie Chelsea grała znakomicie i zepchnęła Southampton do momentami rozpaczliwej obrony, to przed przerwą nie błyszczała. - Do rzutu karnego dla Świętych prezentowaliśmy się dość stabilnie, później z kolei straciliśmy kontrolę i pewność siebie. Tak było aż do 45. minuty - przyznał "The Special One".
[ad=rectangle]
Mourinho był bardzo zadowolony z tego co pokazał rezerwowy Ramires. - W drugiej części całkowicie zmienił grę. Zatrzymał kontratak rywala, sprawił, że Sadio Mane stał się niewidoczny. Odzyskiwaliśmy sporo piłek i wykreowaliśmy kilka bardzo dobrych okazji. Po przerwie widać było w moim zespole pragnienie zwycięstwa i właściwą mentalność. Stworzyliśmy więcej sytuacji niż w poprzednich pojedynkach i zazwyczaj w takich okolicznościach udaje się wygrać - stwierdził Mourinho.