- Mam nadzieję, że Kolejorz nie zawiedzie i tym razem to on wywalczy mistrzostwo. Pierwszym sygnałem powinien być bezpośredni mecz, który odbędzie się w Poznaniu. Lechici muszą pokazać swoją wyższość, bo mają teraz bardzo dobry i wyrównany zespół. Poza Darko Jevticiem nie ma większych problemów z kontuzjami i to jest właściwy moment, by to hitowe spotkanie wygrać - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Piotr Reiss.
Jak duże znaczenie w kontekście walki o tytuł będzie miało najbliższe starcie? Trener Maciej Skorża uważa, że równie istotne, a może nawet ważniejsze są potyczki z ekipami niżej notowanymi. - Wiadomo, że łatwych spotkań nie ma, ale Lech nie może się bać rywali z dołu tabeli. Ten zespół jest budowany od dłuższego czasu i nie może sobie pozwalać na tracenie punktów ze słabszymi drużynami - dodał były napastnik Kolejorza.
[ad=rectangle]
Reiss uważa, że mimo wszystko spotkanie z Legią będzie dla Lecha inne niż pozostałe. - Zwycięstwo byłoby niezwykle ważne z psychologicznego punktu widzenia. Poza tym warto by było zakończyć fazę zasadniczą wyżej od głównego rywala. Liczę, że Kolejorz zacznie taki marsz i wkrótce będzie liderem.
Czy poznańska drużyna odstaje sportowo od aktualnego mistrza? - Wręcz przeciwnie. Uważam, że jest zdecydowanie lepsza, zwłaszcza po tym jak z Legii odszedł Miroslav Radović. To dla niej duża strata w ofensywie. Tym bardziej twierdzę, że jeśli Lech teraz tego nie wykorzysta, to sezon będzie stracony - zaznaczył Reiss.
Ciśnienie związane z niedzielną potyczką będzie ogromne. Już wyprzedano wszystkie bilety, a to oznacza, że na trybunach Inea Stadionu zasiądzie ponad 40 tys. kibiców. Kto lepiej poradzi sobie z presją? - Jeśli chce się grać w piłkę na wysokim poziomie, to żaden zawodowiec nie ma prawa mówić o presji. Piłkarz musi wyjść na boisko, zrobić swoje i wygrać mecz. O tym co dzieje się wokół trzeba w trakcie gry zapomnieć - zakończył.