Dramaturgia, zwroty akcji, wybryki pseudokibiców - w meczach Lecha z Legią wrzało zawsze!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mecze Lecha z Legią to zawsze wielkie wydarzenie i ogromny ładunek emocjonalny. Które spotkania obu ekip w ostatnich latach najbardziej zapadły kibicom w pamięci?

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 10

03.11.2002 Ekstraklasa Lech Poznań - Legia Warszawa 0:0

W listopadzie 2002 roku Sylwester Czereszewski (na zdjęciu z prawej) po raz pierwszy zagrał przeciwko Legii jako piłkarz Lecha
W listopadzie 2002 roku Sylwester Czereszewski (na zdjęciu z prawej) po raz pierwszy zagrał przeciwko Legii jako piłkarz Lecha

To było pierwsze ligowe starcie obu zespołów od powrotu Kolejorza do ekstraklasy. W Poznaniu bardzo się go obawiano, bo legioniści byli niepokonani, a lechici zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli z marnym bilansem 1-6-4. Mecz okazał się jednak dość wyrównany i padł w nim bezbramkowy remis, który bardziej zadowolił ówczesnego beniaminka.

Nadmiaru emocji w stolicy Wielkopolski nie było, lecz kibicom, którzy licznie wypełnili wtedy trybuny (zasiadło na nich ponad 20 tys. osób - nadkomplet), w pamięci zapadło zapewne przenikliwe zimno. W 2002 roku numeracja miejsc na stadionach była zjawiskiem nader rzadkim, jeśli więc ktoś chciał zapewnić sobie krzesełko z dobrą widocznością, musiał przybyć na obiekt nawet dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Poznańscy fani nie zważali jednak na niską temperaturę i - uzbrojeni w termosy z gorącą herbatą - szybko wypełnili widownię.

2
/ 10

18.05.2004 / 01.06.2004 Dwumecz finałowy Pucharu Polski

Lech Poznań - Legia Warszawa 2:0 (2:0) 1:0 - Piotr Reiss 17' 2:0 - Piotr Reiss 35'

Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0 (0:0) 1:0 - Piotr Włodarczyk (k.) 68'

Dublet Piotra Reissa w pierwszym meczu pozwolił Lechowi sięgnąć po Puchar Polski
Dublet Piotra Reissa w pierwszym meczu pozwolił Lechowi sięgnąć po Puchar Polski

To był wielki i niespodziewany sukces Kolejorza, który nie należał wtedy do czołowych ekip ekstraklasy i raczej nie stawiano go w gronie faworytów do trofeów. Poznaniacy kapitalnie jednak zagrali w pierwszym meczu finałowym i pojechali do stolicy z bardzo solidną zaliczką. Stracili tam wprawdzie jednego gola, ale na to mogli sobie pozwolić i ostatecznie świętowali zdobycie Pucharu Polski.

Gorąco i niezbyt przyjemnie było jeszcze długo po ostatnim gwizdku sędziego w rewanżu, bo pseudokibice zakłócili dekorację.

3
/ 10

07.05.2005 Ekstraklasa Legia Warszawa - Lech Poznań 3:0 (2:0) 1:0 - Bartosz Karwan 9' 2:0 - Tomasz Kiełbowicz 11' 3:0 - Bartosz Karwan 60'

Już w 11. minucie Tomasz Kiełbowicz strzelił gola na 2:0 i Legia miała ułatwione zadanie
Już w 11. minucie Tomasz Kiełbowicz strzelił gola na 2:0 i Legia miała ułatwione zadanie

W tej potyczce Legia odniosła najwyższe zwycięstwo z Lechem od momentu powrotu poznaniaków do ekstraklasy. Ówcześni podopieczni Czesława Michniewicza zaprzepaścili szansę na dobry wynik już w pierwszym kwadransie, gdy stracili dwa gole.

Co ciekawe, choć od tego spotkania minęła ponad dekada, to w obu zespołach są jeszcze zawodnicy, którzy je pamiętają i mogą zagrać w niedzielę. W Legii to Jakub Rzeźniczak i Marek Saganowski, zaś w Kolejorzu - Krzysztof Kotorowski.

4
/ 10

18.05.2005 Rewanż ćwierćfinału Pucharu Polski Legia Warszawa - Lech Poznań 2:1 (1:1) 1:0 - Aleksandar Vuković 17' 1:1 - Zbigniew Zakrzewski 30' 2:1 - Mariusz Mowlik (sam.) 90'

Mariusz Mowlik (na zdjęciu z lewej) był największym pechowcem rewanżu ćwierćfinału Pucharu Polski
Mariusz Mowlik (na zdjęciu z lewej) był największym pechowcem rewanżu ćwierćfinału Pucharu Polski

Do edycji 2004/2005 Kolejorz przystępował jako obrońca Pucharu Polski, ale nie udało mu się powtórzyć sukcesu, bowiem w ćwierćfinale doznał jednej z najbardziej bolesnych porażek z Legią w najnowszej historii. Po bezbramkowym remisie u siebie poznaniacy długo remisowali w stolicy 1:1, a awans stracili w ostatnich minutach po kuriozalnym samobójczym golu Mariusza Mowlika. Po strzale Tomasza Kiełbowicza z rzutu wolnego piłka odbiła się od obu słupków, niemal na linii skiksował Tomasz Sokołowski, lecz wyręczył go właśnie defensor Lecha.

5
/ 10

30.09.2005 Ekstraklasa Lech Poznań - Legia Warszawa 1:0 (0:0) 1:0 - Tomasz Iwan 48'

Tomasz Iwan wprawił kibiców Kolejorza w euforię
Tomasz Iwan wprawił kibiców Kolejorza w euforię

Lechici dość szybko zyskali okazję do rewanżu za wysoką ligową porażkę w Warszawie sprzed kilku miesięcy i w pełni ją wykorzystali. Dzięki trafieniu Tomasza Iwana na początku drugiej części odnieśli pierwsze zwycięstwo nad tym przeciwnikiem od momentu awansu do ekstraklasy (w sezonie 2001/2002).

Ekipa z Warszawy miała utrudnione zadanie, bo tuż po stracie bramki straciła też Marcina Burkhardta i przez niemal całą drugą połowę musiała sobie radzić w osłabieniu. Z obecnego składu Wojskowych tamtego meczu nie pamięta nikt.

6
/ 10

03.11.2006 Ekstraklasa Legia Warszawa - Lech Poznań 3:2 (0:0) 1:0 - Sebastian Szałachowski 54' 2:0 - Sebastian Szałachowski 60' 2:1 - Piotr Reiss 65' 2:2 - Zbigniew Zakrzewski 81' 3:2 - Miroslav Radović 86'

Błąd Grzegorza Wojtkowiaka okazał się brzemienny w skutkach
Błąd Grzegorza Wojtkowiaka okazał się brzemienny w skutkach

To było pierwsze starcie obu ekip odkąd w Poznaniu nastała era Amiki. W pierwszej połowie gole nie padły, za to po przerwie emocji było mnóstwo. Lech potrafił odpowiedzieć na dwa szybkie ciosy legionistów, jednak ostatecznie poległ 2:3, a decydującą bramkę - po dużym błędzie Grzegorza Wojtkowiaka - zdobył w 86. minucie Miroslav Radović. Aż do chwili obecnej w żadnym z kolejnych spotkań Kolejorza z Wojskowymi nie padło tak wiele goli.

7
/ 10

12.04.2008 Ekstraklasa Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:0) 0:1 - Przemysław Pitry 85'

Tak lechici fetowali pierwsze od dawna zwycięstwo w Warszawie
Tak lechici fetowali pierwsze od dawna zwycięstwo w Warszawie

Na takie zwycięstwo kibice Lecha czekali kilkanaście lat - od sezonu 1994/1995. To wtedy poznański zespół po raz ostatni zdobył stadion przy ul. Łazienkowskiej. W kwietniu 2008 powtórzył ten wyczyn dzięki bramce Przemysława Pitrego, który w 85. minucie zamknął głową dośrodkowanie Ivana Djurdjevicia. Legia grała już wtedy w osłabieniu, bo w końcówce pierwszej połowy czerwoną kartkę otrzymał Marcin Smoliński.

Później Kolejorzowi udało się zwyciężyć w Warszawie jeszcze tylko raz - w rundzie wiosennej sezonu 2011/2012, gdy decydującego gola strzelił Artiom Rudnev.

8
/ 10

03.05.2011 Finał Pucharu Polski Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 (1:0, 1:1, 1:1), rzuty karne 4:5 1:0 - Dimitrije Injac 29' 1:1 - Manu 66'

W 2011 roku Puchar Polski przypadł Legii
W 2011 roku Puchar Polski przypadł Legii

Finał Pucharu Polski w edycji 2010/2011 rozegrano w Bydgoszczy i sam mecz nie był porywający. Po 120 minutach na tablicy wyników było 1:1 i o końcowym rozstrzygnięciu decydowały rzuty karne. Trofeum przypadło Legii, która wykorzystała wszystkie jedenastki, podczas gdy w ekipie z Poznania nieskuteczny był Bartosz Bosacki (jego strzał obronił Wojciech Skaba).

Widowisko sportowe zeszło na dalszy plan ze względu na to, co działo się po jego zakończeniu. Tłumy kibiców wdarły się na murawę i doszło tam do dantejskich scen. W powietrzu fruwały różne przedmioty, stadion został zdemolowany, a policja dość długo próbowała uspokoić sytuację. Zarówno Lech, jak i Legia "zapłaciły" za te incydenty koniecznością rozegrania następnych meczów ligowych bez udziału publiczności.

9
/ 10

18.11.2012 Ekstraklasa Lech Poznań - Legia Warszawa 1:3 (0:3) 0:1 - Jakub Kosecki 10' 0:2 - Jakub Wawrzyniak 14' 0:3 - Miroslav Radović 32' 1:3 - Bartosz Ślusarski 74'

Smutek Bartosza Ślusarskiego po meczu z Legią
Smutek Bartosza Ślusarskiego po meczu z Legią

To spotkanie zapamiętano głównie ze względu na nokaut, jaki Legia zafundowała Lechowi w pierwszej połowie. Ponad 40 tys. kibiców Kolejorza musiało oglądać jak ich zespół traci trzy gole w krótkim odstępie, stawiając się w beznadziejnej sytuacji.

Jednak mimo koszmarnego początku, piłkarze z Poznania wcale nie musieli wtedy przegrać. Sam Bartosz Ślusarski, który na listę strzelców wpisał się tylko raz, miał kilka wybornych okazji i gdyby był skuteczniejszy, w pojedynkę odwróciłby losy rywalizacji.

10
/ 10

27.09.2014 Ekstraklasa Legia Warszawa - Lech Poznań 2:2 (0:2) 0:1 - Marcin Kamiński 33' 0:2 - Dariusz Formella 39' 1:2 - Tomasz Brzyski 76' 2:2 - Dossa Junior 90'

Tomasz Brzyski zdobył cudownego gola, ale Legia z trudem uniknęła porażki
Tomasz Brzyski zdobył cudownego gola, ale Legia z trudem uniknęła porażki

Już w początkowej fazie swojej pracy w Poznaniu Maciej Skorża mógł wprawić kibiców Lecha w euforię, bo jego drużyna była o krok od odniesienia zwycięstwa w Warszawie. Do przerwy prowadziła 2:0 i grała świetnie. Legia pokazała jednak niesamowity charakter i w ostatnim kwadransie zdołała wyszarpnąć remis. Kontaktowy gol padł po zjawiskowym strzale Tomasza Brzyskiego z lewego skrzydła, choć zawodnik Wojskowych miał też sporo szczęścia, bo jego intencją było dośrodkowanie. Oby w niedzielę w Poznaniu emocji było przynajmniej tyle samo co jesienią w stolicy!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)