Autorem zwycięskiej bramki dla drużyny z Brugii był Jeroen Simaeys. 22-letni pomocnik znalazł sposób na Frederika Herpoela w 53. minucie spotkania.
Spisujący się fatalnie w tym sezonie RAEC miał znikome szanse na pokonanie aktualnego lidera rozgrywek, choć mówiło się, że porażka FC Brugge w Pucharze Belgii w spotkaniu przeciwko Cercle, może być oznaką załamania formy podopiecznych Jacky Mathijssena.
Piątkowe spotkanie pokazało jednak, że o żadnym załamaniu nie powinno się nawet wspominać, choć faktem jest, że skromne zwycięstwo lidera nad outsiderem rozgrywek nie jest wynikiem powalającym na kolana. Należy jednak pamiętać, że drużyna z Bruggi w obecnym sezonie nie gra efektownie, tylko efektywnie. Z drużyn z górnej połowy tabeli po rundzie jesiennej tylko Racing Genk miał w dorobku mniej strzelonych bramek (22, przy 24 FC Brugge).
RAEC Mons - FC Brugge 0:1 (0:0)
0:1 - Simaeys 53?