Kierunkowy do Nowego Sącza - 0:7

Fatalnie rozpoczęła się wiosenna część rozgrywek dla piłkarzy Sandecji. Po meczach z Miedzią Legnica i Termaliką Bruk-Bet Nieciecza sądeczanie mają zerowy dorobek punktowy i strzelecki.

Błędy w defensywie i problemy ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką rywali - to wspólny mianownik dwóch ostatnich spotkań. Efekt jest taki, że biało-czarni w 2015 roku jeszcze nie strzelili bramki w I lidze, a stracili ich już aż 7. Wyjazdowa potyczka w Niecieczy zakończyła się wynikiem 0:3.

- Co się dzieje? Jeżeli analizuje się grę przeciwnika i mówi o jego atutach, a te rzeczy później zawodzą, to z tego rodzą się bramki. Zawodnicy nie potrafią się temu przeciwstawić, rodzi się frustracja, czerwone kartki. Ciężko mi po trzech tygodniach pracy całkowicie to zdiagnozować. Nie mogę powiedzieć nic więcej, jak to, że trzeba dalej pracować i szukać punktów w następnych meczach. Mam nadzieję, że zespół podniesie się i gra będzie zdecydowanie lepiej wyglądała - komentuje trener Dariusz Wójtowicz.
[ad=rectangle]
Po meczu z Termaliką piłkarze z Nowego Sącza ponownie byli w minorowych nastrojach. - Początek był jeszcze niezły. Niestety popełniliśmy dużo fauli na własnej połowie, a sędzia karał nas żółtymi kartkami. Do tego podobnie, jak w poprzednim meczu, znów kończyliśmy w dziesięciu. Potem musieliśmy się cofnąć, a Termalica to zespół poukładany i nie wyglądało to dobrze. To oczywiście nas nie usprawiedliwia - powinniśmy zagrać lepiej. Musimy być bardziej zorganizowani - twierdzi Mateusz Bartków.

Szkoleniowiec biało-czarnych oceniając grę swojego zespołu na stadionie w Niecieczy nie przebierał w słowach. - Nie byliśmy zespołem, który w trudny sposób przeciwstawił się przeciwnikowi. Katastrofalna gra w defensywie w I połowie spowodowała, że bardzo szybko przegrywaliśmy, a potem graliśmy już w dziesiątkę i można powiedzieć, że było po meczu. W II połowie zagraliśmy na tyle, ile mogliśmy ambitnie, ale w porównaniu do zespołu Termaliki nie mieliśmy zbyt wielu atutów i szans - zakończył Dariusz Wójtowicz.

Źródło artykułu: