Pod wodzą Guusa Hiddinka reprezentacja Holandii w sześciu występach doznała aż czterech porażek (z Włochami, Czechami, Islandią oraz Meksykiem), a kolejna wisiała w powietrzu w sobotę na Amsterdam Arena. Turcy prowadzili od 37. minuty i dopiero w doliczonym czasie gry Wesley Sneijder oddał strzał, po którym tor lotu piłki zmienił Klaas-Jan Huntelaar (UEFA zaliczyła trafienia napastnikowi) i Volkan Babacan musiał wyciągać piłkę z siatki.
[ad=rectangle]
"Sneijder uratował Hiddinka i Pomarańczowych" - zatytułował relację ze zremisowanego 1:1 pojedynku portal Voetbal International, przekonując, że wobec braku kolejnej porażki doświadczony trener utrzyma się na stanowisku co najmniej do czerwca, kiedy jego drużyna zmierzy się na wyjeździe z Łotwą - mimo że Holandia w tabeli grupy A traci na półmetku aż 6 punktów do Czechów i 5 do Islandczyków.
Guus Hiddink: Tę ścianę trudno było przebić
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
- Oczywiście mogę sprawić, że zespół będzie znów grał swój najlepszy futbol, ale obecnie nie wiem, jak to zrobić. Poza tym nie powinniśmy mierzyć zbyt wysoko, ponieważ nie jesteśmy już europejską potęgą. Trzecie miejsce na mundialu w Brazylii było fantastycznym osiągnięciem, jednak trzeba spojrzeć na ostatnie wyniki i być realistą - skomentował Hiddink, cytowany przez vi.nl.
- Nie rozegraliśmy najlepszego meczu, a ostatecznie możemy być zadowoleni z wyników. Kto wie, czy na koniec eliminacji ten punkt nie okaże się decydujący. Zawodnicy dawali z siebie wszystko i nikogo nie mogę o nic winić - dodał selekcjoner, zapowiadając, że we wtorkowym spotkaniu towarzyskim z Hiszpanią dokona sporych roszad kadrowych.
Dla Hiddinka remis z Turcją to pozytywny wynik, ale graczom daleko było do satysfakcji. - Nie graliśmy źle, jednak nie można powiedzieć, byśmy zaprezentowali się dobrze. Po przerwie, a w zwłaszcza po wejściu na murawę Basa Dosta wreszcie zaczęliśmy stwarzać niezłe sytuacje. Nie mamy pretensji do trenera, nie możemy też traktować absencji van Persiego i Robbena jako wymówki. Jedyne co nam pozostaje, to dalsza ciężka praca - ocenił Sneijder.