Mecz z Rakowem lekcją pokory dla sosnowiczan. "Odrabianie strat kosztuje nas bardzo dużo sił"

Pokonując Raków, piłkarze Zagłębia Sosnowiec złapali serię trzech zwycięstw z rzędu. Spotkanie z częstochowianami do przełamania się wykorzystał superstrzelec drużyny znad Brynicy, Jakub Arak.

Zagłębiacy już drugi raz z rzędu odrabiali straty i zakończyli spotkanie jako zwycięzcy. W minioną sobotę z wyniku 0:1 wyszli na 3:1, dzięki czemu wygrali z Rakowem Częstochowa, natomiast kolejkę wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w starciu z Limanovią Limanowa, gdy przegrywali 0:2, by ostatecznie triumfować 4:3.
[ad=rectangle]

- Bardzo cieszy, że znów pokazaliśmy charakter, podnieśliśmy się z kolan, ale moim zdaniem jest to też dla nas lekcja pokory, że mimo wszystko musimy konsekwentnie grać w defensywie, ponieważ potem, gdy tracimy bramkę, odrabianie strat kosztuje nas bardzo dużo sił, przez co w końcówce może nam ich brakować - podkreślił Jakub Arak.

Po pierwszej połowie starcia z częstochowianami sosnowiczanie prowadzili 2:1, a ich zwycięstwo w doliczonym czasie gry drugiej połowy przypieczętował Łukasz Matusiak. Zagłębie triumfowało, mimo że po przerwie nie ustrzegło się błędów w defensywie, lecz przeciwnik nie umiał ich wykorzystać.

- Raków był bardzo dobrą drużyną, potrafił zepchnąć nas do defensywy w kilku momentach, ale mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa, ponieważ częstochowianie do meczu z nami stracili na wiosnę tylko jedną bramkę i to z rzutu karnego, a nam udało się im strzelić aż trzy - powiedział młody napastnik.

Spotkanie z Rakowem było przełomowe dla Jakuba Araka, który w trzech pierwszych pojedynkach II-ligowej wiosny nie zdobył ani jednego gola. Natomiast w minioną sobotę pokonał on bramkarza rywali dwukrotnie. - Nie ukrywam, że trochę mi tego brakowało, bo dotychczas na wiosnę jeszcze mi się to nie udało - zaznaczył. W 43. minucie wykorzystał on dobitkę po tym jak Marcin Sierczyński trafił w poprzeczkę. - Od tego jestem. Wiem, że drużyna potrzebuje napastnika, który w takich sytuacjach będzie się odnajdował - dodał aktualny trzeci najlepszy strzelec II ligi, mający na koncie 11 goli w bieżącym sezonie.

Pierwszy wiosenny pojedynek był w wykonaniu sosnowiczan fatalny, przegrali oni 0:1 z Okocimskim Brzesko, po czym nastąpiła zmiana w sztabie szkoleniowym. Od momentu, gdy Zagłębie prowadzi trenerskie trio Robert Stanek - Artur Derbin - Tomasz Łuczywek, zespół zanotował trzy wygrane.

- Cieszymy się, że pomimo nieudanego startu rundy w Brzesku udało nam się złapać tę passę trzech zwycięstw z rzędu, ale to już jest za nami, teraz skupiamy się na najbliższym meczu z Rozwojem. Ta passa cieszy, ale będziemy ciężko pracować, żeby ją podtrzymać, bo na pewno jest jeszcze w naszej grze wiele mankamentów - zaznaczył Arak.

Obecnie Zagłębie Sosnowiec plasuje się na piątym miejscu w II-ligowej tabeli, mając na koncie 39 punktów. O jedno "oczko" więcej, a zarazem o jedną pozycję wyżej znajduje się Rozwój Katowice, czyli najbliższy rywal sosnowiczan. Spotkanie zostanie rozegrane w Katowicach w sobotę 4 kwietnia, początek został zaplanowany na godzinę 15.

Komentarze (0)