Sosnowiczanie ponownie pokazali charakter

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec odnieśli ważne zwycięstwo. Pokonali oni Raków Częstochowa, dzięki czemu nie stracili kontaktu z czołówką II-ligowej tabeli.

W minioną sobotę zespół znad Brynicy podejmował Raków Częstochowa. Obie drużyny przystąpiły do konfrontacji w bojowych nastrojach, lecz początkowa faza meczu przebiegła w spokojnym tempie. Natomiast wynik w 14. minucie otworzył Wojciech Okińczyc, który w kontrze dopadł do piłki i strzałem na dalszy słupek pokonał Wojciecha Fabisiaka.
[ad=rectangle]
Zagłębiacy złapali wiatr w żagle dopiero kilka minut później, a marazm w ataku przełamał Jakub Arak, który zdobył bramkę na wagę remisu, a potem dał swojej ekipie prowadzenie 2:1. - Pierwsze 20 minut przespaliśmy, straciliśmy bramkę, potem to zaczęło się jakoś dobrze układać. Zdobyliśmy gola na 1:1, 2:1, 3:1... Drużyna znowu pokazała charakter. Ci chłopcy tworzą kolektyw w szatni, na boisku i poza nim. Pracować z tymi ludźmi to sama przyjemność - ocenił Robert Stanek, sosnowiecki szkoleniowiec.

Podopieczni Stanka już drugi raz z rzędu odrabiali straty i zakończyli spotkanie jako zwycięzcy. W minioną sobotę z wyniku 0:1 wyszli na 3:1, natomiast kolejkę wcześniej podobna sytuacja miała miejsce w starciu z Limanovią Limanowa, gdy przegrywali oni 0:2, by ostatecznie wygrać 4:3.

Końcówka drugiej połowy pojedynku z częstochowianami była niezwykle nerwowa. Raków był w stanie zepchnąć Zagłębie Sosnowiec do defensywy, ale nie umiał wykorzystać żadnej z bramkowych sytuacji. Bardzo blisko rozstrzygnięcia losów spotkania był jeden ze zmienników, a mianowicie Tomasz Szatan, który strzelił z bliskiej odległości, ale trafił prosto w Mateusza Kosa, częstochowskiego bramkarza. Ostatecznie wynik pojedynku na 3:1 precyzyjnym strzałem ustalił Łukasz Matusiak.

- Tomek Szatan mógł ten mecz zakończyć trochę szybciej, gdyż miał świetną okazję w 85. minucie, nie udało się. Walczyliśmy do końca, strzeliliśmy bramkę na 3:1. Wiedzieliśmy, że Raków ma bardzo dobre warunki fizyczne, jeśli chodzi o wzrost. Baliśmy się stałych gry, z których częstochowianie nie strzelili, a nam się udało. Taka właśnie jest piłka - powiedział trener Stanek.

Obecnie Zagłębie Sosnowiec plasuje się na piątym miejscu w II-ligowej tabeli, mając na koncie 39 punktów. O jedno "oczko" więcej, a zarazem o jedną pozycję wyżej znajduje się Rozwój Katowice, czyli najbliższy rywal sosnowiczan. Spotkanie zostanie rozegrane w Katowicach w sobotę 4 kwietnia, początek został zaplanowany na godzinę 15.

Komentarze (0)