Jeszcze nie tak dawno media spekulowały, że na Konwiktorską może trafić były reprezentant Polski i gracz Wisły Kraków Tomasz Frankowski. Dziś ten temat jest już nieaktualny. - Nie ma już takiego tematu. Ja nie patrzę na nazwiska i wcześniejsze dokonania. Tomek Frankowski w takiej dyspozycji, jak za czasów wielkiej Wisły, na pewno byłby gwarantem wielu goli. Ale minęło trochę czasu. Zakładając ten transfer nadal musielibyśmy się rozglądać za drugim napastnikiem. Bo Tomek nie jest typem zawodnika, który mógłby grać sam z przodu - dementuje Jacek Zieliński. Poszukiwania napastnika trwają, ale jak na razie nie ma konkretnych nazwisk.
Włodarze Polonii rozglądają się również za pomocnikiem. Możliwe, że do Warszawy przyjedzie Sebastian Tyrała, który mógłby grać tuż za Ivanovskim. Jeśli wiosną na prawej stronie zadomowiłby się Radosław Majewski, to w środku obok Igora Kozioła mógłby zagrać Adrian Mierzejewski.
Zieliński ma też kłopot z pozycją bramkarza. Prawdopodobnie z klubem pożegna się Sebastian Przyrowski. 27-letni golkiper w zimowym oknie transferowym może trafić do Red Bull Salzburg. Austriacy interesowali się Przyrowskim już latem, ale Zbigniew Drzymała zażądał za niego 600 tys. euro. Teraz, po udanej rundzie jesiennej ta kwota może być jeszcze wyższa. Wychowanka Pilicy Białobrzegi w bramce ma zastąpić Radosław Majdan. - Bardzo na niego liczę, szczególnie że niepewna jest sytuacja Sebastiana Przyrowskiego, którym jest spore zainteresowanie - mówi szkoleniowiec Czarnych Koszul.